U Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej – męska pielgrzymka do Piekar Śląskich

Sto tysięcy – liczba wiernych co roku w Piekarach Śląskich jest stała. Mimo że to pielgrzymka męska, o kobiety wcale tu nie trudno. Podobno przyjeżdżają z mężami z potrzeby serca. – To już nie pierwszy raz tu jestem. Siostra mieszka w Piekarach i dlatego tu jesteśmy co roku – mówi Elżbieta Wiśniewska.

Pierwsi pielgrzymi trafili tu z Tarnowskich Gór trzysta pięćdziesiąt lat temu, modląc się o ustąpienie zarazy. Teraz przyjeżdżają tu prawie wyłącznie Ślązacy. Majowe pielgrzymowanie do Piekar Śląskich należy do największych wydarzeń religijnych na Górnym Śląsku. – Wiele osób z tego rejonu tutaj przychodzi. Myślę, że to pomaga – mówi jeden z pielgrzymów.

Tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. W tym roku wierni, przyszli m.in. podziękować za beatyfikację Jana Pawła II. – Kiedyś było tak, że pokażemy czerwonym przeciwnikom, że jesteśmy siłą. A teraz jest ta wiara bardziej świadoma – stwierdza ks. Bogusław Matuła.

Jak twierdzi Stanisław Góra, jeden z piekarskich przewodników, najważniejszy jest kult obrazu. Oryginalny obraz Matki Boskiej wywieziono na początku XVIII wieku, ten w bazylice jest jego kopią. – Kiedy groziła inwazja turecka, dla bezpieczeństwa został stąd wywieziony najpierw do Nysy, później do Opola – tłumaczy. Od tamtej pory obrazu nie udało się odzyskać. Tradycja pielgrzymowania jest jednak niezwykle silna.

Dziś odczytany został telegram papieża Benedykta XVI. Podobne słowa Wojciech Szkucik, pielgrzym od 1974 roku, już tutaj słyszał. – W 1978 roku był podniesiony temat: “Pamiętaj abyś w dzień święty święcił”, bo niedziela jest najważniejszym dniem, który się nam należy – stwierdza.

Swoje specjalne przesłanie kierował do nich również Jan Paweł II, który przez kilkanaście lat do Piekar pielgrzymował jako ówczesny metropolita krakowski.