RegionWiadomość dnia

Ubyło jedno nazwisko na liście 10 najbardziej poszukiwanych przestępców

Z Polski uciekł na początku lat 90-tych. Policjanci szukali go przez dwadzieścia trzy lata. Wpadł w tym tygodniu w Hiszpanii. – Jego wizerunek był publikowany nie tylko na naszych stronach internetowych, ale także w jednostkach policji. Zarejestrowany był również w systemach naszych, jak również w europejskich – wyjaśnia asp. Sebastian Fabiański, KWP w Katowicach. Na ślad Bogdana G. trafiono przy okazji kradzieży w centrum handlowym w Bilbao. Mężczyzna posługiwał się fałszywymi dokumentami. Na liście najbardziej poszukiwanych przestępców są osoby ścigane przede wszystkim za zabójstwa, udział w grupach przestępczych, czy kradzieże. – Zdarza się, że ktoś wpisze, że osoba jej znana, a wiadomo, że jest poszukiwana, właśnie przebywa w domu, albo ma przebywać. Policjanci takie informacje skrupulatnie sprawdzają i zatrzymują – zaznacza asp. szt. Adam Jakubiak, KMP Bytom.

Zatrzymany w Hiszpanii Bogdana G. będzie sądzony w Polsce. Jednak najpierw czeka go proces ekstradycyjny. – To jest z pewnością procedura długa, sformalizowana bardzo mocno, a zatem często z tych właśnie przyczyn to postępowanie nieco trwa – tłumaczy prof. Kazimierz Zgryzek, karnista, Uniwersytet Śląski. Najgłośniejszym zatrzymaniem ostatnich lat, było ujęcie w Niemczech Ryszarda N., pseudonim “Rzeźnik”. Podejrzany o zabójstwa, uciekł 13 lat temu z zakładu karnego w Wadowicach. Poszukiwania trwały pięć lat. – Zostaje zatrzymany w sposób zupełnie przypadkowy, próbuje wypłacić pieniądze w bankomacie w Niemczech. Bankomat nie wydaje pieniędzy, więc walczy z maszyną. Niemcy wzywają policję, na miejscu ściągają odciski palców – opowiada Marcin Pietraszewski, dziennikarz “Gazety Wyborczej”.

W wyniki ekstradycji trafił do Polski. Został skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia. Specjaliści podkreślają, że coraz częściej będą wykrywani sprawcy przestępstw sprzed kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat. – Kryminalistyka zawsze udziela odpowiedzi na zapotrzebowanie. A co za tym idzie, ci którzy dokonują przestępstwa ją wyprzedzają. Przez to tworzą to zapotrzebowanie – mówi prof. Tadeusz Widła, Katedra Kryminalistyki, Uniwersytet Śląski.

Lista nie zawsze jest tej samej długości. Czasem poszukiwanych można było policzyć na palcach jednej ręki, a bywało i tak że nie mieścili się na jednej stronie. Nazwiska wykreślane są z niej często po wielu latach, kiedy przestępcy czują się już bezpieczni i wpadają przez przypadek. Po zatrzymaniu Bogdana G. zostało na niej dziewięciu przestępców.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button