RegionWiadomość dnia

Uczniowie ułatwiają niepełnosprawnym życie. Konstruując wynalazki, pomagają

Podobne maszyny znane są od dawna i często dużo kosztują. Oni tworzą je za darmo. Zaczął Kuba. Kiedy jeszcze uczył się w Zespole Szkół nr 6 w Jastrzębiu-Zdroju przeczytał list od osoby niepełnosprawnej. Prosiła o pomoc.Na początku odpisałem, że nie jestem w stanie pomóc, nie potrafię takich rzeczy robić. Okazało się jednak, że zawsze można znaleźć jakieś rozwiązanie. Z Maćkiem zaczęliśmy to wykonywać i razem zaczęliśmy pomagać tej pierwszej osobie. Dowiedziała się o tym nasza szkoła i zaproponowała współpracę – mówi Jakub Król, absolwent, tworzy wynalazki dla niepełnosprawnych.

Teraz pomagają już w całej Polsce. Tylko w kwietniu odwiedzali potrzebujących pomocy we Wrocławiu, Kudowie-Zdroju, Bydgoszczy, Kielcach, Zamościu, Raciborzu, czy Wadowicach. Kolejka chętnych wciąż rośnie. Robimy to można powiedzieć pod jakieś konkretne zapotrzebowanie, ale nie wzorujemy się bezpośrednio na już gotowych produktach, tylko tworzymy te urządzenia na swój sposób – mówi Maciej Skórzański, uczeń, tworzy wynalazki dla niepełnosprawnych.

Niskobudżetowe wynalazki wymagają dużej kreatywności. Niektóre elementy tworzą między innymi z patyczków po lizakach lub z pomp do domowego akwarium. – Robimy to na zajęciach praktycznych w ramach zajęć, więc nie siedzimy w tej szkole tylko nad książkami, ale robimy coś dobrego dla świata i pomagamy ludziom – mówi Paweł Krasny, uczeń, tworzy wynalazki dla niepełnosprawnych.

Z kolei im dużo pomógł Janusz Świtaj. Sparaliżowany po wypadku motocyklowym pomagał testować pierwsze urządzenia. Doradzał, odradzał, poprawiał. Młodych wynalazców podziwia zwłaszcza za manipulator. Sam używa podobnego. Tyle, że wielokrotnie droższego. – Dobrze pomyślane, tak żeby osoby, które wykonują najmniejsze ruchy językiem, ustami, czy policzkiem mogły obsługiwać komputer – mówi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Za swoją pracę uczniowie dostali już między innymi Laur Liderów Innowacji na Śląsku, złoty medal na targach w Katowicach i Brukseli, a kilka dni temu również srebro na targach innowacji w Moskwie. – Przyjeżdżając do takich osób, staramy się pomóc. Jeżeli widzimy, że tej osobie potrafimy pomóc, ona może się dzięki temu skomunikować to, to jest najwyższa nagroda – zaznacza Krzysztof Smyczek, z-ca dyrektora ZS nr 6, opiekun młodych wynalazców.

Na laurach jednak nie spoczywają i już kończą prototyp kolejnej maszyny. Tym razem to tak zwana latarka dla niewidomych, która pozwoli sprawniej niż laska omijać przeszkody. Na razie to wynalazek pod ścisłą ochroną.Działa na światło podczerwone, wysyłając sygnały odbija je od przeszkód. Sygnał następnie jest obrabiany przez mikrokontroler i na podstawie tego wydawane są sygnały dźwiękowe oraz – już na chwilę obecną – sygnały wibracyjne – informuje Tomasz Krzysztofik, twórca “latarki” dla niewidomych. Czyli urządzenie działa podobnie do zmysłów nietoperza. 

Wszystko jednak kosztuje. Dopóki tworzyli pojedyncze egzemplarze, nie ponosili zbyt dużych kosztów. Teraz, gdy po pomoc zgłaszają się do nich ludzie z całej Polski, sami potrzebują pomocy. – Prowadzimy już rozmowy, poszukujemy osób czy firm, które byłyby w stanie nam trochę pomóc np. dostarczając materiały do wykonania takich urządzeń – mówi Dariusz Radajewski, Centrum Kształcenia Praktycznego. Bo to właśnie materiały kosztują najwięcej. O resztę uczniowie zadbają już sami.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button