Uczta dla teatromanów

Koń jaki jest każdy widzi, tak jak Gliwickie Spotkania Teatralne. W tym roku ich konstrukcję postanowiła po raz kolejny zgłębić. – To mi da możliwość poznać jak funkcjonuje teatr od kuchni. Pomagam i to mi daje jakąś tam satysfakcję – przyznaje Kycia, wolontariuszka. Spotkania rozpoczęły się wernisażem wystawy twórczości Tadeusza Kantora, a przegląd zainaugurował zespół z Legnicy. – Spektakl jest o 1968 roku i operacji Dunaj, tylko że w takim żartobliwym tonie. Właściwie jest to historia o grupie żołnierzy, którzy pomylili drogę i znaleźli się tam, gdzie nie powinni – wyjaśnia Anita Poddębniak, aktorka, która gra w spektaklu pt. “Operacja Dunaj”. – My nie mówimy po czesku, tylko jakimś tam swoim wyobrażeniem, bo inaczej nie byłoby to komunikatywne. I stąd pewnie ten komediowy akcent – dodaje Paweł Palcat, aktor.
Tegoroczne spotkania teatralne w Gliwicach pełne są różnorodnych akcentów. W tym roku oprócz spektakli odbędzie się koncert Marii Peszek. – Mamy nadzieję, że ten tygodniowy festiwal to mocne uderzenie sprawi, że będziemy mieli coraz więcej entuzjastów teatru, ale także koncertów – stwierdza Krzysztof Piotrowski, kierownik artystyczny Gliwickiego Teatru Muzycznego. Nic zatem dziwnego, że gliwiczanie do przeglądu są bardzo przywiązani, a bilety w większej części zostały już dawno sprzedane. – To jest wydarzenie, na które co roku, chociaż na jakiś jeden punkt, trzeba koniecznie pójść – uważa Romualda Lis.
Zwłaszcza, że po dwudziestu edycjach utworzyło się już całkiem spore grono oddanych widzów, do których nalezy Katarzyna Warachim. – Od 15 lat chodzę prawie na każde spotkania. Myślę, że jest to już impreza, która na stałe odcisnęła się na Gliwicach i gliwiczanach. Wszyscy czekają na maj i te spotkania teatralne – przyznaje Warachim.
Tym entuzjazmem od widzów zarażają się też reżyserzy. – Dla nas jest to trochę jakby bułka z masłem, ale też praca tutaj jest fajna. Ludzie pomagają, więc jest to w jakiś sposób wyjątkowe miejsce – zapewnia Jacek Głomb, reżyser spektaklu pt. “Operacja Dunaj”.
Dlatego spotkania mają przed sobą przynajmniej dwadzieścia kolejnych edycji – uważa teatrolog Anna Wróblowska. – Gliwiczanie mogą zobaczyć pełną panoramę polskiego teatru, której nie mogliby zobaczyć normalnie, chyba że podróżowaliby po całym kraju – oznajmia Wróblowska.
W tydzień objechać Polskę teatralną naokoło – tej sztuki od dwudziestu lat co roku na nowo uczą się Gliwiczanie.