Udany debiut Janczaka w Jaworznie

Nowy szkoleniowiec “Energetycznych” mecz rozpoczął na ławce. Dopiero po dobrych akcjach Ślepska Suwałki zmienił innego atakującego, Krzysztofa Szopę. Janczak grał dobrze, ale przy stanie 25:26 nie skończył ataku, co skrzętnie wykorzystali goście.
Ślepsk dobrze rozpoczął i drugiego seta. Do samej końcówki siatkarze z woj. podlaskiego utrzymywali dwu punktowe prowadzenie. Więcej zimnej krwi zachowali jednak “Energetyczni”. Po serwisie Krzysztofa Antosika wygrali seta 28:26. To był przełomowy moment. Energetyk wrócił z dalekiej podróży. – Jeżeli nie w drugim, to w którym? Już nie było możliwości innej, jak w drugim ruszyć. I udało nam się to. Szczerze mówiąc nie jest to moja zasługa jako trenera, bo przez tydzień czasu nie jestem w stanie nic zrobić, ewentualnie trochę ustawić drużynę. To bardziej Ci trenerzy, którzy pracowali z tą drużyną. To im się należą też brawa – podkreśla Krzysztof Janczak.
Brawa należą się całemu zespołowi MCKiS-u. Jaworznianie ładnych akcjach w secie trzecim oraz czwartym zdemolowali Ślepsk dwukrotnie – 25:17. Wydaje się, że nowy trener Energetyka bardziej pomógł swojemu zespołowi będąc na parkiecie, a nie na ławce. – Pomagał nam również w I secie z ławki swoimi cennymi uwagami. Jest czynnym, bardzo doświadczonym zawodnikiem, z nie jednego pieca jadł chleb i naprawdę wie co robi i po co tu przyszedł – uważa Marcin Kozioł.
A przyszedł by wyciągnąć “Energetycznych” z dolnych rejonów tabeli. Optymizmu po tym wzmocnieniu w zespole z Jaworzna nie brakuje. – Mamy teraz bardzo mocna kadrę zespołu, dołączył jeszcze do nas trener Janczak. Myślę, że w pełni profesjonalnym podejściem do gry uda się wygrywać mecz za meczem i będziemy się piąć w górę – deklaruje Krzysztof Antosik. Czy faktycznie tak będzie przekonamy się na przestrzeni kilku tygodni. Kolejnym rywalem jaworznian będzie Morze Bałtyk Szczecin.