Świat

UE/ Greenpeace zmusza do poprawy bezpieczeństwa na szczytach

W czwartek 11 aktywistów Greenpeace, udając delegację rządową, podjechało pod samo wejście honorowe zarezerwowane dla najważniejszych polityków Europy. Ich zamierzeniem było zaapelowanie do UE o większe zaangażowanie na rzecz walki z ociepleniem klimatu. Lecz udowodnili przy okazji, że tą samą metodą pod budynek mogli dostać się także terroryści.

Jak to się udało ekologom? “Samochody z przywódcami nie zatrzymują się do kontroli, by nie wystawiać ich na potencjalny atak snajperów” – powiedział PAP belgijski dyplomata. Dlatego dla wzmocnienia bezpieczeństwa podczas szczytów UE rozważane jest umieszczenie specjalnych kodów na samochodach rządowych delegacji, które byłyby szybko i automatycznie odczytywane przez kamery służb bezpieczeństwa jeszcze przed wjazdem pod budynek.

Jak tłumaczył szef belgijskiego oddziału Greenpeace Michel Genet, działacze organizacji po prostu wynajęli trzy limuzyny, przybrali je w unijne flagi, a następnie “przykleili się” do delegacji Finlandii i tak wjechali pod budynek szczytu. Zawiodły więc nie tylko belgijskie służby bezpieczeństwa na szczycie, ale też ochrona fińskiej delegacji. “Wcześniej szacowaliśmy nasze szanse na 30 proc.” – nie krył zadowolenia z udanego happeningu Genet.

Ubrani dla niepoznaki w garnitury i wyposażeni w podrobione identyfikatory, aktywiści Greenpeace natychmiast po wyjściu z limuzyn rozwinęli przed tłumem czekających na przywódców dziennikarzy transparent “Unio, uratuj Kopenhagę”. Ochrona natychmiast ich zatrzymała. Zostali uwolnieni, ale – jak podał dziennik “Le Soir” – już w styczniu, a najpóźniej w lutym staną przed sądem poprawczym za podszywanie się pod służby publiczne, za co grozi im kara do pięciu lat więzienia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button