RegionWiadomość dnia

Ulicami poszły krowy i …sery. Dzisiaj w Chorzowie najbardziej nietypowy strajk w regionie!

W czwartek 17 października w Chorzowie odbędzie się Strajk Żywności. Weźmie w nim udział ponad 300 uczniów z Gimnazjum nr 8 i 7 oraz pozostałych placówek oświatowych. Przejdą w barwnym pochodzie ulicami Chorzowa Batorego. Przebrani w dość nietypowe stroje, zamanifestują swój sprzeciw wobec marnowania żywności.

Jako krowy, sery czy warzywa głośno zaskandują: „ Nie marnuj, nie wyrzucaj, daj innym!”. Po ponad kilometrowym przemarszu, w asyście patroli straży miejskiej i policji, dotrą do Miejskiego Domu Kultury „Batory”. Tam rozpoczną się obchody Światowego Dnia Żywności i Walki z Głodem, organizowane przez Śląski Bank Żywności. Zebrani wezmą udział w wykładzie na temat zdrowego odżywania oraz mądrego gospodarowania pożywieniem. Padnie też parę słów o bylinie, sprowadzonej do Europy przez Hiszpan.

Zaserwowana „Zupa Nic”, czy „Krem z ziemniaka” udowodnią, że nawet z najprostszych i najtańszych produktów, można stworzyć coś pysznego. Zgodnie z hasłem organizatora „Bądź dobry jak chleb” wolontariusze rozdadzą mieszkańcom Chorzowa, specjalnie przygotowane na ten dzień, bochenki chleba. Śląski Bank Żywności wspiera biednych od ponad 11 lat. Rocznie pomaga ponad 40.000 potrzebującym. Są wśród nich dzieci i dorośli, którym na co dzień brakuje jedzenia.

Materiał Adama Sieraka:

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Organizatorzy niejednej, dorosłej manifestacji mieliby im czego pozazdrościć. W sile prawie trzystu, nie oszczędzając gardeł, w jednej konkretnej sprawie – przeciwko wyrzucaniu  żywności. – Można by było takiej żywności nie marnować, odkładać w różne miejsca i podawać ja biedniejszym ludziom – mówi Paweł Psykała, uczeń gimnazjum.

Dziecinnie proste. – To ogromna radość, satysfakcja i to, że inni pod ich wpływem, młodych ludzi, zmienią swoje nawyki i postępowania. To będzie klasówka dla nich najlepsza – stwierdza Joanna Piećko-Szopińska, dyrektor Gimnazjum nr 8 w Chorzowie. Co roku w krajach unijnych marnotrawi się 86 milionów ton jedzenia. 9 milionów tylko w Polsce. Jedną czwartą sami wyrzucamy do kosza.

Józef Wójcik trzy lata temu trafił na dowód jedzeniowej nonszalancji. – Na śmietniku był świeży chleb. Bardzo duże sterty tego były. Kilka razy widziałem pieczywo na wysypisku – mówi Józef Wójcik, sfotografował wyrzucone pieczywo. Do pierwszego października nadwyżka w produkcji jedzenia była sporym, prawnym balastem. Za darmo nikomu nie można było jej przekazać, by nie narazić się na podatkowe problemy.

Z dwóch ton pieczywa, które produkuje codziennie zabrzańska piekarnia, zawsze coś zostawało. – Przekazywałem to w tym przypadku do Brata Alberta za symboliczną złotówkę, czy symboliczny grosz właściwie – mówi Czesław Kierat, właściciel Firmy Roker w Zabrzu. Z takich gestów na co dzień korzystają między innymi domy dziecka. – Mamy magazyn, w którym mamy żywność. A w nim kilogramy mąki, całe półki z dżemami, pasztetami, a nawet słodyczami. Gdyby nie bezinteresowna pomoc, utrzymanie pięćdziesięcioro czworo dzieci byłoby bardzo trudne. – Jeżeli dostajemy mąkę, to w cenie tej mąki kupujemy dzieciom szynkę, a nie coś gorszego jakościowo, dając im możliwość skosztowania czegoś lepszego – zaznacza Monika Magiera-Drabik, Dom Dziecka “Stanica” w Katowicach.

Pomimo zmian w prawie i możliwości przekazywania żywności za darmo, banki żywności nie przeżywają oblężenia. Dyrekcja tego śląskiego dodatkowo narzeka na brak inicjatywy ze strony śląskich miast. – Nie mieliśmy do tej pory żadnego telefonu z konkretną propozycją spotkania, rozmowy, ustalenia zasad współpracy. Dodam do tego drugi wątek, który tym bardziej powinien stymulować samorządy – unijny program pomocy żywnościowej, który trwał w Polsce 9 lat. W tym roku się definitywnie kończy – podkreśla Jan Szczęśniewski, Śląski Bank Żywności. Zanim zatwierdzony zostanie kolejny unijny budżet, ubodzy mogą zostać pozbawieni takiego wsparcia przez nawet pół roku. Wtedy za walkę z głodem, będą musieli się brać już wszyscy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button