Region

Ulicznicy sztuki

Pełne gracji i zwinne ruchy to podstawa. I choć czasem nie wszystko wychodzi – walczyć trzeba cały czas. – Ludzie często ogólnie mylą żonglerkę z cyrkiem i myślą, że pracuję w cyrku albo, że jestem clownem, a to jest absolutna nieprawda – wyjaśnia Marcin Konowalczyk, żongler. Okazją do weryfikacji przekonań ma być festiwal Ulicznicy. Przez dwa miesiące na ulicach Gliwic mieszkańcy będą mogli zobaczyć popisy teatrów ulicznych, żonglerów i zespołów muzycznych. – W tym roku na pohybel kryzysowi zamiast ograniczać się rozszerzyliśmy festiwal w zasadzie o 1/3 – zachwala Piotr Chlipalski, organizator “Uliczników”.

Czyli między innymi o warsztaty fotograficzne. Swój talent adepci sztuki szlifowali pod czujnym okiem profesjonalistów. – Jeżeli pojawia się na rynku 30 osób, którzy plują ogniem i jest to piękne fire show, a fotografuje to tylko trzy osoby to troszkę szkoda, więc pomyśleliśmy ok – zorganizujemy w takim razie warsztaty – tłumaczy Michał Mrozek, redaktor naczelny PokochajFotografie.pl. Cel – nauczyć współpracy z artystą. Chętnych było tak wielu, że organizatorzy musieli przeprowadzić specjalną selekcję. Rafał Nowakowski postanowił spróbować swoich sił, choć jak przyznaje nigdy nie zajmował się profesjonalnie fotografią. – Przejrzałem wiele książek, czasopism, wydawnictw, rozmawiałem z ludźmi. Tak naprawdę warsztaty pozwalają dotknąć fotografii.

I uzupełnić swoją dotychczasową wiedzę. A oczekiwania związane ze spotkaniami są duże. – Podejrzewam, że pracy w trudnych warunkach oświetleniowych, głównie na tym prawdopodobnie te warsztaty się skoncentrują – uważa Klaudiusz Ledwoch, uczestnik warsztatów. A wszystko ma pomóc skoncentrować gliwickich przechodni wokół wydarzeń festiwalu. Oprócz żonglerów mają pojawić się zespoły muzyczne oraz projekcje plenerowe. – To wszystko jest bardzo energetyczne, bardzo naturalne, bardzo bliskie, to było serce tego pomysłu, żeby nie trzeba było nikogo do tego przekonywać – podsumowuje Piotr Chlipalski, organizator “Uliczników”.

Nikogo nie trzeba przekonywać, że dobra fotografia i mistrzowska żonglerka muszą być wykonywane z pasją. Na ile jest ona zaraźliwa, udowodnią już sami gliwiczanie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button