Umorzono sprawę katastrofy w KWK Wujek-Śląsk
Sąd nie znalazł związku między działaniem człowieka a wybuchem metanu. Śledztwo w sprawie katastrofy w rudzkiej kopalni umorzono w lipcu tego roku. Zażalenie od tej decyzji złożyły jednak rodziny górników, którzy zginęli w wybuchu metanu we wrześniu tego roku. W górniczej katastrofie zginęło 20 górników, 37 zostało rannych – wielu ciężko. Zdaniem biegłych, zapłon i eksplozja metanu miała przyczyny naturalne. Nie znaleziono dowodów na winę po stronie człowieka. Metan miał gromadzić się w miejscu po eksploatacji węgla, skąd uwolnił się do górotworu. Tam gaz miał się zapalić i wybuchnąć.
Wciąż toczy się sprawa w drugim wątku katastrofy. Mowa o zarzutach postawionych przez prokuraturę byłemu oraz obecnemu dyrektorowi kopalni Wujek-Śląsk. Oskarżono ich o narażenie zdrowia i życia górników – w okresie poprzedzającym tragedię sprzęt górniczy nie był bowiem serwisowany, a po ewentualnym remoncie nie sprawdzali go eksperci. Na dodatek w rudzkiej kopalni miała być fałszowana dokumentacja odbioru kopalnianej infrastruktury.