RegionWiadomość dnia

Undergroundowy Miłosz

Undergroundowy festiwal nieundergroundowego poety. 320 metrów pod ziemią rozpoczęła się wędrówka z Czesławem Miłoszem. Przez ostatnie lata życia towarzyszyła mu dziennikarka, także poetka Barbara Gruszka-Zych. Pamięta pierwsze spotkanie z Miłoszem. Miała tylko przeprowadzić z nim wywiad. – Dałam mu wtedy swój pierwszy tomik wierszy, bo tak młodzi poeci noszą z sobą takie rzeczy jak książki własne, napisałam swój adres, ale nie liczyłem, że odpisze a odpisał po miesiącu i tak się zaczęło. Znajomość z mistrzem. Pani Barbara odwiedzała go w Krakowie. To co napisała, on recenzował. O Miłoszu mogłaby mówić bez przerwy. Tak jak Ci, którym jego twórczość również jest bliska.

Do innych przemawia poemat „Orfeusz i Eurydyka”. Muzycznej interpretacji dzieła Miłosza podjął się zespół Brown Cube. Za nimi dwa miesiące prób. – W takich projektach już uczestniczyliśmy, robiliśmy tam takie remiksy dla pani Brodzińskiej, także jakaś muzyka operowa w takiej elektronicznej wersji, nowoczesnej – wyjaśnia Tomasz Borowicz, zespół Brown Cube.

Poemat był też wyzwaniem dla wokalistki Pauliny Magaj. Do tej pory dzieła Noblisty czytała, ale tylko te z obowiązkowego wykazu lektur. – Wcześniej wiadomo, klasa maturalna i tak dalej, to każdy musi przez to przejść, ale wgłębiłam się bardziej właśnie przez ten projekt z Miłoszem i mam nadzieje, że będziemy kontynuować tą poetycką drogę.

Taką scieżkę wybrał już dawno Klub Myśli Humanistycznej z Zabrza. Ci młodzi ludzie obok poezji nie chcą przechodzić obojętnie. Dlatego obchodzony właśnie Rok Miłosza postanowili zaznaczyć mocnym akcentem. – Mam nadzieje, że akurat takie podejście do festiwalu, czyli imprezy interdyscyplinarne, muzyka, fotografia, sztuka przybliżą twórczość Czesława Miłosza w taki niekonwencjonalny sposób – zaznacza Anna Janek, Klub Myśli Humanistycznej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Koncerty, wernisaże, panele, spektakle teatralne czy spotkania autorskie. Takie jak to, z autorem najnowszej książki o Czesławie Miłoszu. – Nie wiem czy jest na świecie jakiś człowiek, który zna Miłosza bardzo dobrze, to jest permanentna nauka, permanentne poznawanie. Mam nadzieje, że jeszcze dużo go poznam – oznajmia Emil Pasierski, autor książki “Miłosz i Putrament. Żywoty równoległe”.

To co powiem będzie bardzo niepedagogiczne, ale to prawda. Nie znamy, nie znamy poetów, nie znamy poezji. Znamy pewne motta, cytaty bardzo popularne, powtarzane, często przekręcane, przypisywane komuś innemu – dodaje prof. Adam Regiewicz, wykładowca, pedagog.

Być może właśnie takie festiwale organizowane z okazji setnej rocznicy urodzin Czesława Miłosza sprawią, że nad jego twórczością będziemy częściej się pochylać. – Człowiekowi do życia czytanie jest potrzebne, a czytanie poezji też – podkreśla Barbara Gruszka-Zych, dziennikarka, poetka.

Prosta narracja nie jest jednak tak absorbująca jak poezja. A to co wymaga większego zaangażowania we współczesnej kulturze często bywa mało popularne.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button