Region

Upragnione prawko

Choć przepisy jasno mówią, że maksymalny termin oczekiwania na egzamin praktyczny to 30 dni, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. – Czekałem na pierwszy egzamin dwa miesiące, teraz czekam drugie dwa miesiące, jeżeli dzisiaj obleję to ja się zastanawiam czy mam podchodzić do trzeciego egzaminu, bo testy są ważne pół roku – zastanawia się Piotr Zięba, kandynat na prawo jazdy

Ten sam dylemat 4 lata temu podczas pierwszych prób zdobycia prawa jazdy miała Magdalena Ciekała. Po dłuższej przerwie postanowiła jednak, że nie da za wygraną. – To nie jest jakiś wielki certyfikat, ja nie jestem lekarzem i nie ratuję komuś życia, nie czuję się też, że jestem mistrzem kierownicy i muszę to zdać za pierwszym razem. Pozostaje tylko kwestia tego, że ja na to prawo jazdy wydałam już około czterech tysięcy – stwierdza Ciekała.

Paradoksalnie im więcej pieniędzy przechodzi przez okienka w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego, tym więcej problemów dla samych ośrodków jak i dla kursantów. Ta sytuacja ma się jednak zmienić. – Widzimy ten problem polegający na tym, że kolejki są dość długie i próbujemy temu przeciwdziałać między innymi przez to, że zmieniamy rozporządzenie regulujące zasady szkolenia i egzaminowania kierowców – przyznaje Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa infrastruktury.

Najważniejsze z proponowanych przez ministerstwo zmian to: skrócenie czasu trwania egzaminu praktycznego z 40 do 25 minut oraz przyspieszenie terminów, szczególnie dla osób, które do egzaminu przystępują po raz pierwszy. Trudno jednak przypuszczać, że te zmiany wywołają rewolucję. Skrócenie długości egzaminu bowiem to powrót do przepisów z przed trzech lat, a przyspieszenie terminów, to próba wprowadzenia w życie martwego obecnie przepisu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Za egzekwowanie terminów od Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego odpowiedzialny jest Urząd Marszałkowski. – WORD-y w tej materii robią bardzo wiele, wydłużają terminy swojego funkcjonowania, pracuje się do dwudziestej pierwszej, a jeśli jest potrzeba to pracują też w sobotę i w niedzielę – wyjaśnia Ewa Mucha z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Jak się jednak okazuje ta potrzeba jest za mała. Ośrodek w Dąbrowie Górniczej w ostatnim tygodniu zrezygnował z przeprowadzania egzaminów w sobotę. Z pewnością nie skróci to czasu oczekiwania na egzamin. Zrobić to może tylko dodatkowy personel. – Jesteśmy w stanie przyjąć jeszcze kilku egzaminatorów, natomiast tych osób nie ma na rynku, bardzo trudno jest zdać egzamin przed komisją powołaną przez ministra transportu – stwierdza Janusz Kuwak, WORD w Katowicach

Dla niektórych niełatwo zdać egzamin, nawet przed jednoosobową komisją, szczególnie po długiej przerwie. – Najważniejsze jest, aby cały czas na bieżąco jeździć przed tym egzaminem, te dwa miesiące, które czeka się na egzamin praktyczny, mogą u kursanta powodować jakieś braki w technice, które wcześniej były szlifowane, szkolone – uważa Bartłomiej Gorajczyk z Akademii Doskonalenia Techniki Jazdy.

A kto nie doszlifował i nie doszkolił… musi uzbroić się w cierpliwość albo liczyć na opatrzność.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button