RegionWiadomość dnia

Urzędnicy w Jaworznie mogą odetchnąć. Nie będzie zwolnień i paraliżu miasta

Tak licznej i zdeterminowanej widowni na sesji radni w Jaworznie dawno nie mieli. – Co jeszcze mogą wymyślić radni i w jaki sposób mogą zaskoczyć obywateli Jaworzna, co jeszcze się w tych głowach uroi – mówi Ewelina Niemiec, Wydział Rozwoju i Polityki Gospodarczej UM w Jaworznie. Ostatni kontrowersyjny pomysł opozycji wywołał tu prawdziwą polityczną burzę. Przez zaproponowane w budżecie cięcia posadę stracić mogło ok. 250 urzędników i pracowników miejskich instytucji. – Nie ma innej możliwości ograniczenia pieniędzy na wynagrodzenia, a tak we wniosku jest napisane, niż poprzez redukcje kadr, rzecz wtórna to czy udałoby się realizować zadania przy takiej redukcji. Nie dałoby się – zaznacza Tomasz Jewuła, dyrektor MZNK w Jaworznie.

Oszczędności na łączną kwotę 4 milionów 200 tysięcy złotych opozycja szukała w magistracie i podległych mu instytucjach. Zajrzała między innymi do portfeli urzędników, a prezydentowi zaproponowała cięcia wydatków w Miejskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych. – To oznacza konieczność zwolnienia w takiej jednostce ponad 80 pracowników na ponad 120, a w Urzędzie około 130 osób na lekko ponad 400, czyli mniej więcej 1/3 pracowników – tłumaczy Paweł Silbert, prezydent Jaworzna. Na takich propozycjach ucierpieć mieli też inni. Prezydent przekonywał: nie będzie komu sprzątać miasta, odśnieżać ulic, dbać o komunalne budynki. Zagrożona likwidacją była też Izba Wytrzeźwień. – Około 80% to jest obsługa osób nietrzeźwych, które muszą być w zakładzie cała dobę. To są lekarze, pielęgniarki, sanitariusz i jeśli ich nie będzie to nie może funkcjonować, bo ktoś się musi opiekować osobami nietrzeźwymi, często pobudzonymi i agresywnymi – oznajmia Aleksander Tura, Ośrodek Profilaktyki Uzależnień od Alkoholu w Jaworznie.

Ostatecznie jednak jaworzniccy radni opozycji poszli po rozum do głowy, z kontrowersyjnego pomysłu redukcji zatrudnienia się wycofali, choć z proponowanej polityki zaciągania urzędniczego pasa do końca nie chcą zrezygnować. – Proponujemy pewne zmiany w budżecie, gdzie będą cięcia – może nie na taką skalę – i proponujemy te pieniądze zaoszczędzone z tych cięć przerzucić na te inwestycje, które są potrzebne dla ogółu mieszkańców – stwierdza Jerzy Małocha, radny PO. Czyli na sport, remonty dróg i chodników. W uczciwość tych intencji zagrożeni utratą pracy urzędnicy uwierzyć jednak nie zamierzają. – Absolutnie nie oddam głosu na takich radnych, próbują coś ugrać naszym kosztem. Jest to typowa dla mnie walka polityczna, nic więcej – podsumowała Halina Jamróz, Wydział Spraw Obywatelskich UM w Jaworznie.

Wplątani w nieswoją grę, na jesień pierwsze skrzypce zagrają przy urnach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button