Uskok na Wiślance sprawia, że ich domy pękają

Lacheta Szymczak, mieszkanka Zawiści wciąż łata kolejne dziury. Sąsiaduje z “Wiślanką” już od kilkudziesięciu lat, ale coraz trudniej ona i jej dom znoszą drogowe wibracje. – Dom nie wytrzymuje już takiego wstrząsu, pękają ściany i sufity, nawet raz z szafy kryształy spadły – skarży się.
Drgania są tak silne, że szczeliny i pęknięcia tworzą się w nawet nowo wyremontowanych domach. Mieszkańcy Zawiści – dzielnicy Orzesza przyznają, że i w nich coś pękło. – Jeżdżą tam i z powrotem, chwilami dom się trzęsie i pęka. W ogóle nie da się okien otworzyć, bo jest taki hałas. Znajomy, którzy do nas przyjeżdżają dziwią się, jak my możemy tutaj mieszkać – mówi Damian Kiecka, mieszkaniec Zawiści.
W październiku ubiegłego roku mieszkacy Zawiści blokowali drogę, domagając się ekranów dźwiękochłonnych. Długo upominali się w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad również o remont odcinka “Wiślanki” w ich miejscowości. Drogowcy pojawili się jesienią. Jednak problem nie zniknął, bo niewyremontowano kluczowych 60 metrów, w miejscu, gdzie znajduje się uskok, przez który droga wpada w wibracje.
Zdaniem przedstawicieli GDDKiA remont został przeprowadzony bez zarzutu. – Nawierzchnia na tym odcinku jest zadowalająca. Oczywiście nie jest idealna i mamy tego świadomość, ale naszym zdaniem nie wpływa ona bezpośrednio na zaistniałą sytuację – stwierdza Dorota Marzyńska, rzecznik prasowy GDDKiA.
Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza zapowiada jednak, że zagłuszyć problemów mieszkańców Zawiści, nie pozwoli. – Jestem już umówiony na spotkanie z dyrektorem w Katowicach i w najbliższych dniach będziemy rozmawiać o problemach mieszkańców. Również sprawa drgań i uskoku będzie omawiana – zapewnia.