Region

Uśmiech ważniejszy niż program wyborczy?

Radosny jak zawsze, właściwie prawie zawsze. Bogusław Ziętek, kandydat na urząd prezydenta RP, z bezwzględnymi kapitalistami na co dzień walczy równie zaciekle co z próchnicą – no i są efekty. – Jeżeli chodzi o kwestie uzębienia, to nie ma żadnych przeszkód, żeby został prezydentem – uważa dr Rafał Pawlak, stomatolog..

Realne szanse na to, co prawda, są na poziomie błędu statystycznego, ale właściciel najlepszego uśmiechu wśród polskich polityków zaznacza, że się nie podda. – O wiele ważniejsze jest to, co kandydaci mają do powiedzenia i to, czy rzeczywiście żyją sprawami zwykłych ludzi. Uśmiech być może pomaga, ale nie wygrywa wyborów – podkreśla Ziętek.

Politycy, szczególnie w trakcie kampanii wyborczej mówią chętnie, dużo i często – i tak też się uśmiechają – licząc, że skuszą wyborców, a ci wyślą ich tam, gdzie kandydaci zmierzają. – Może nie od razu, ale do politycznego nieba – mówi Bronisław Komorowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta RP.

Po drodze do niego jest jeszcze dentystyczne piekło. Stomatolodzy zalecają, by politycy dmuchali na zimne i o swoje zęby zadbali przed wejściem kampanii w decydującą fazę. Bo to, że ktoś zjadł zęby na polityce, wcale nie znaczy, że musi tak wyglądać. – Nie widzę tutaj śladów walki o to, żeby uśmiech został młody, tylko godzimy się na to, że on idzie jakby równo z nami – stwierdza dr Danuta Borczyk, stomatolog.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ząb w ząb nie idą natomiast kandydaci, choć niezależnie od wyborczych szans, każdy na dbanie o zęby ma swoje sposoby. A jeśli któryś z polityków nie ma się czym chwalić, to nauka profesjonalnego uśmiechania może być trudnym orzechem do zgryzienia. – Ludzie akceptują tych, którzy są od nich lepsi, ale tylko trochę. Stąd zresztą był fenomen popularności Kwaśniewskiego, który był takim sympatycznym facetem ze swoimi wadami i zaletami przeciętnego Polaka – tłumaczy dr Bohdan Dzeciuchowicz, specjalista ds. wizerunku.

Jeśli jednak polityk w jamie ustnej będzie miał więcej wad niż zalet – to Polsce niczego dobrego to nie wróży. Polityka – musi być z zębem. – Wiadomo, że jeżeli polityka nic tylko bolałyby zęby, to mógłby podejmować jakieś niewłaściwe decyzje, dotyczące kraju – mówi dr Pawlak.

Wygląda więc na to, że najlepszą decyzją kandydata na prezydenta, zanim zasiądzie na fotelu prezydenckim, powinna być wizyta… na fotelu dentystycznym.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button