Utalentowany gimnastyk

Czasami tak się można zakręcić, że nietrudno wpaść … w kłopoty. – Była to po prostu młodzieńcza chęć zabawy, nieodpowiedzialny czyn – stwierdza asp. szt. Piotr Budzyń z KMP w Piekarach Śląskich. A czyn ów polegał na zmodyfikowaniu banera na stronie piekarskiego Urzędu Miasta, które polegało na połączeniu herbu miasta z emblematem Ruchu Chorzów.
Urzędnicy bez zwłoki nakazali zdjęcie banera miejskim informatykom. – Oczywiście natychmiast zgłosiliśmy tę sprawę na policję – podkreśla Artur Madaliński z UM w Piekarach Śląskich.
Przez trzy miesiące – za kierownicą i klawiaturą – policjanci przeszukiwali miejskie przestrzenie te rzeczywiste i te wirtualne. By sprawdzić kilka tysięcy adresów IP musieli dosłownie stawać na rękach. I tak doszli na trening piekarskiego Białego Orła.
– Przeprowadzone czynności pozwoliły na zabezpieczenie dwóch jednostek komputerowych – przyznaje asp. szt. Budzyń. I wytypowanie jednej jednostki podejrzanej. To właśnie z jednostki komputerowej polskiego kadrowicza w gimnastyce zaatakowano piekarski urząd.
– Ja się na tym nie znam i nie mam z tym nic wspólnego. Zostałem tylko wprowadzony w tę sprawę – zaznacza Sebastian Cecot, gimnastyk kadry narodowej. Wykręcił się łatwo. – To nie jest rzecz tak prosta, szczególnie, że była to strona urzędu miejskiego, dlatego trudno mi uwierzyć, żeby byli to akurat sportowcy – uważa Witold Kosma informatyk BetaSoft.
Jednak talent nie jedno ma oblicze. Wirtualnym sabotażystą okazał się kolega Cecota z kadry narodowej Maciej Ć. I “Ć” trzeba mówić, bo sportowiec będzie się teraz musiał nagimnastykować przed sądem.
– Ja rozumiem, że chłopcy złamali prawo, pytanie jak duża jest szkodliwość tego czynu? Moim zdaniem to bardziej obnażyli brak zabezpieczeń na stronie urzędowej – przyznaje Krzysztof Turzański, dziennikarz “Przeglądu Piekarskiego”.
Dla gimnastyka był to po prostu młodzieńczy wyskok – a tak naprawdę poważne potknięcie zaliczyli miejscy informatycy.