Utopione pieniądze?

Nie wszyscy radni uwierzyli w to co, usłyszeli. A usłyszeli, że w Rudzie Śląskiej nie powstanie kompleks basenów Oti. Projekt co prawda był imponujący, ale władze miasta wycofały się z jego realizacji.
Miasto w celu zrealizowania tej inwestycji utworzyło spółkę i poręczyło kredyt w wysokości 120 milionów zł. Po pierwszym przetargu okazało się jednak, że kwota na najtańszej ofercie na budowę aqua parku była o ponad dwadzieścia milionów wyższa niż się spodziewano.
Radni pytają teraz: “co dalej?”. – Ja nie wiem co jeszcze można zrobić. Można ten projekt okroić, zmniejszyć zakres realizacji projektu, zmniejszyć przewidywane koszty, no ale to powoli, powoli będzie dość daleko odbiegało od tego, co pierwotnie obiecywano – przyznaje Teodor Howaniec, radny Rudy Śląskiej. A obiecywano, że w parku wodnym będzie można się kąpać już pod koniec przyszłego roku.
Teraz jednak okazuje się, że basenów nie będzie, został za to kredyt. Ze wszystkimi odsetkami trzeba spłacić ponad dwieście milionów złotych.
Bartosz Satała, wiceprezydent Rudy Śląskiej zaznacza jednak, że miasto nie będzie musiało spłacić całej tej sumy. – My będziemy spłacać tylko tą kwotę, która została zrealizowana i została zainwestowana. Jeszcze raz podkreślam będzie to kwota, która została zainwestowana w projekt, została zainwestowana w uzbrojenie terenu. To są kwoty, które zostały wydatkowane, bo kredyt był uruchamiany na podstawie faktur – zaznacza.
W sumie na przygotowanie terenu wydano piętnaście milionów złotych.
Helmut Minzdorf, który mieszka tuż obok miejsca planowanej inwestycji ma nadzieję że jednak po coś. – Powinien tu być jakiś basen kryty dla dzieci, może tańszy, bo to na pewno będzie atrakcja dla dzieci – mówi.
Daleko od rozwiązania tej sytuacji jest też partner miasta – prywatna firma z Wrocławia. Jej przedstawiciele sprawę komentują niechętnie. – W tej chwili analizujemy sytuację, która zaistniała, po decyzji pana prezydenta o zaprzestaniu wspierania tego przedsięwzięcia – wyjaśnia Grzegorz Rosik.
Radni natomiast analizują, dlaczego wiceprezydent zaproponował zwołanie w sprawie Oti nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. – Spodziewam się raczej, że będą jakieś naciski na to, żeby zwiększyć tę kwotę, może o kilka milionów złotych, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam – stwierdza Józef Osmenda, radny Rudy Śląskiej.
Jak na razie jednak nie wiadomo, co będzie dalej z kompleksem basenowym Oti w Rudzie Śląskiej.