Region

Uwaga gimbus

Droga do szkoły raczej rzadko bywa przyjemna, ale w Koziegłowach jest do tego niebezpieczna. – Uczniowie boją się, ponieważ doszło do pożaru jednego z autobusów tutaj na terenie naszego powiatu i myślę, że to naprawdę uruchamia wyobraźnię – wspomina Joanna Lula, dyrektor ZS w Koziegłowach. Uruchamia, jednak wszystkie te autobusowe usterki i problemy wymyślone wcale nie są. – My to ryzykanci jesteśmy także się nie boimy, ale jak przyjdą mrozy, albo śnieg to szkoda gadać – mówi Łukasz Całka, uczeń.

Ale nie wszyscy są tak odważni. Dlatego napisali petycję przeciwko dojazdom do szkoły autobusami o co najmniej wątpliwej sprawności technicznej. – Często się spóźniają, psują i w ogóle są okropne, stare te autobusy – stwierdza uczennica. A wszystkiemu winne są właśnie pieniądze, a raczej ich brak. – Jak to w zamówieniach publicznych, najważniejszym kryterium decydującym jest cena oczywiście, która decyduje o tym czy dana oferta uzyska najwyższą ocenę punktową i zostanie przyjęta do realizacji – tłumaczy Krystyna Zychowicz, dyrektor ZEAOS-u.

Niespełna 190 tysięcy zł rocznie to za mało by tabor utrzymać, a co dopiero inwestować w nowe gimbusy. – Taką kwotą dysponowała gmina i w takiej kwocie się musimy zmieścić. Za taką kwotę musimy jeździć takim taborem i tak to wygląda. Myślę, że się kiedyś to poprawi – uważa Mariusz Zaczkowski, prezes PKS Myszków. Tego optymizmu nie podzielają rodzice. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego za wszystko w gruncie rzeczy płacić muszą ich dzieci. – Przy mrozach jakie teraz były 20 minut dla dziecka, stojąc i czekając na ten autobus to po prostu kończy się chorobami i tym, że dziecko znowu nie chodzi do szkoły – żali się Mariola Ścigała, przewodnicząca Rady Rodziców.

Nic więc dziwnego, że władze PKS mają teraz nad czym rozmyślać. – Wysłałem pismo do gmin i do szkół, z którymi współpracujemy, żeby troszkę podeszli, że tak powiem bardziej życzliwie, bo nie jest to nasza w 100% wina – wyjaśnia Mariusz Zaczkowski, prezes PKS Myszków. Ale w takich przypadkach trudno o życzliwość i zrozumienie…

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button