Uwaga! Nadchodzi śmieciowa rewolucja

Za rewolucję śmieciową zapłacą wszyscy. Do tej pory odpady trafiały na wysypisko, teraz trafiać będą do sortowni. Opłata za ich wywóz będzie obowiązkowa. I na pewno uderzy po kieszeni. – To jak będzie drożej, to wiadomo, że gorzej i na co te kombinacje, jak już firmy były sprawdzone. To zaś ktoś wymyślił, że chce sobie nałapać pieniędzy, bo inaczej to nie wygląda – uważa Julian Łysek, mieszkaniec Sosnowca. Szacowany wzrost opłat z 8 złotych do 20 złotych miesięcznie na każdą osobę produkującą śmieci. – Opłaty niech będą większe, ale żeby po prostu zabierali tyle ile tego jest – mówi Jacek Szmajser.
O to można być spokojnym, w myśl nowej ustawy to gminy staną się właścicielem śmieci i nieodwołalnie przejmą nad nimi nadzór. Nowe prawo już zostało przyjęte, ale zacznie obowiązywać od lipca przyszłego roku. Zmianę przepisów nakazała unia europejska. – Przeciętny Kowalski mówiąc tak obrazowo płacił za ilość kubłów, które zapełnił. Wiadomo, że w jego interesie byłoby na miesiąc zapełnić jeden kubeł a resztę odpadów albo spalał albo wyrzucał gdzieś do lasu – wyjaśnia Krzysztof Filipek, specjalista ds. gospodarki odpadami. Teraz produkować może tonami, wszystkie i tak zostaną zabrane do sortowni. Zmiany w przepisach mają też zapobiec powstawaniu dzikich wysypisk. Walka do tej pory była nieczysta, żeby kogoś ukarać trzeba było najpierw złapać go za rękę. Plusów nowa ustawy ma wiele, nie oznacza to jednak, że jest idealna. – Sposób jak będą gminy naliczały opłatę za śmieci, czy będzie to od metrażu, czy od zużycia wody czy też od liczby faktycznie zamieszkujących mieszkańców, to powoduje w tej chwili ogromne problemy – zaznacza Florian Wierzchowski, prawnik.
Bo w oczywisty sposób, żaden z 3 możliwych systemów do końca sprawiedliwy nie jest. Na dodatek jak przekonują urzędnicy, 2 lata to za mało, by tak rewolucyjne przepisy bezproblemowo dostosować do rzeczywistych potrzeb. – Staramy się do tego przygotować jak najlepiej. Na pewno czas nie jest tutaj naszym sprzymierzeńcem. Myślę, że połowa przyszłego roku pokaże co w tym systemie należy poprawić – zaznacza Jakub Jarząbek, Urząd Miasta w Katowicach.
By dogonić Europę śmieci musimy przestać tylko składować, a zacząć je przetwarzać i utylizować. Za trzy lata w Sosnowcu powstać ma pierwsza w regionie spalarnia osadów ściekowych. – To co powstanie po spalaniu będzie można zagospodarować, bo to jest energia. Energia cieplna więc to co nam jest wszystkim potrzebne w coraz większych ilościach – oznajmia Magdalena Pochwalska, prezes RPWiK w Sosnowcu.
Czysta energia ze śmieci – jeszcze kilka lata temu było to w Polsce nie do pomyślenia. Teraz to realia, z którymi musimy się zmierzyć.