Bywa, że sędziowie doliczają z różnych powodów dodatkowe minuty gry w piłce nożnej. A to 3, a to 4. Ale 14? Kiedy jeszcze w 14. minucie gola strzela bramkarz, to nie ma się czemu dziwić, że i piłkarzom i kibicom puszczają nerwy i dochodzi do zadymy!
Katowice miastem-twierdzą? Coraz więcej zmian na SZCZYT KLIMATYCZNY COP 24
Do niebywałej sytuacji doszło w meczu ligi japońskiej między Shimizu S-Pulse a Vissel Kobe. Drużyna Andresa Iniesty wygrywała 3:2 w 14. minucie doliczonego czasu gry, kiedy to wyrównanie z rzutu wolnego dał bramkarz rywali Yuji Rokutan. Po meczu doszło do niespodziewanej zadymy. Zobaczcie wideo:
Ciąg dalszy artykułu poniżej
(źr: WZ/TVP Sport)