Region

W Bytomiu ruszyło Centrum Integracji Społecznej [ZOBACZ WIDEO]

Dziś swoją działalność zainaugurowało Centrum Integracji Społecznej w Bytomiu. To nie tylko szansa dla budynku, który dzięki remontowi zyskał nowe życie, ale przede wszystkim dla bytomian mających problem z odnalezieniem się na rynku pracy.

Śląskie: Borelioza atakuje! Przestrzegamy, to bardzo groźna choroba!

Dodatkowe środki i fundusze mają tylko wzmocnić tą naszą misję podstawową, sprawić żeby osoby, które korzystają z naszych usług mogły pakiet wsparcia mieć rozszerzony o pomoc specjalistów jak chociażby terapeuty dodatkowo czy porad prawnych, z których mogą korzystać w ramach realizowanych projektów miękkich. A dodatkowo działały na odpowiedniej infrastrukturze mówi Marzena Majer, dyrektor CIS w Bytomiu.

W placówce znajduje się pracownia gastronomiczna ze stołówką, pracownia fryzjerka i krawiecka. A wszystko to w budynku uznawanym za modernistyczną perłę. Inwestycja powstała dzięki pieniądzom unijnym, przeznaczonych na rewitalizację Bytomia. Bo dzięki centrum miasto chce walczyć z bezrobociem.

Cały czas jesteśmy w czołówce. To jest jeden z tych problemów, dlatego chcemy pokazywać ludziom, że można się przekwalifikować i można robić dobre rzeczy w życiu – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tylko do marca 2020 roku wsparcie ze strony CIS dostanie 200 osób. Tu nauczą się nowego zawodu od podstaw.

Na pewno po tych praktykach, które kończą się w marcu przyszłego roku znajdą pracę, bo mieliśmy poprzednią grupę do kwietnia i praktycznie z 10 osób osiem już ma pracę, z czego jedna będzie pracowała tutaj od lipcamówi Artur Zachacz, instruktor w pracowni gastronomicznej.

I chociaż ta konkretna rewitalizacja chyba każdemu przypadła do gustu, to cały proces budzi zastrzeżenia urzędu marszałkowskiego, który koordynuje przekazywanie unijnych pieniędzy. Kością niezgody stało się to, że Bytom wycofało się z pewnych projektów.

Te dwa wycofane projekty, o których informacja do nas dotarła wczoraj to jest 47 mln zł. Patrząc w perspektywie całego programu jest to bardzo dużo. Do tej pory rozwiązano lub odstąpiono już od 11 umów w ramach całego programu, więc mówimy o prawie 90 mln zł. Jest to dla nas niepokojące, więc powołaliśmy zespółmówi Izabela Domogała, członek zarządu województwa śląskiego.

Do zespołu zaproszeni zostali między innymi przedstawiciele miasta.

Ta narracja nas co najmniej dziwi. Ustaliliśmy harmonogram prac z panem marszałkiem, również powołanie tego zespołu – zostaliśmy do niego zaproszeni już kilka tygodni temu. My realizujemy to czego oczekują od nas mieszkańcy i to na co się z mieszkańcami umawialiśmy. Mieszkańcy tych części dzielnicy Bobrek stwierdzili, że nie chcą mieszkać w tych miejscach. Uznajemy, że wydawanie tam pieniędzy jest niegospodarne i z tego projektu oczywiście rezygnujmymówi Michał Bieda, wiceprezydent Bytomia

Oprócz inwestycji w mieszkania na Bobrku miasto ma także problem z rewitalizacją kolei wąskotorowych. Powodem jest to, że oferowane przez wykonawców w przetargach kwoty są znacznie wyższe niż suma, jaką na inwestycję chciało przeznaczyć miasto.

(Sandra Hajduk)

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button