Region

W Bytomiu trwają castingi do “My Fair Lady”

Na deskach Opery Śląskiej w Bytomiu rozpoczął się dwudniowy casting do musicalu “My Fair Lady”. Andrzej Skorupa marzy o roli amanta, starającego się o względy głównej bohaterki – Elizy. Cały tekst wykuł na pamięć, by dostać angaż to może jednak nie wystarczyć. – Jeżeli chodzi o przesłuchania do sztuki muzycznej, to bardzo ważna jest również piosenka, jest zawsze jeden albo dwa numery muzyczne do przygotowania. Temu trzeba trochę czasu poświęcić, żeby się przygotować, żeby to z pamięci zaśpiewać, z klimatem muzyki, także na pewno tak z ulicy się tutaj nie wejdzie – mówi.

Musical powstał na kanwie sztuki Bernarda Shawa, “Pigmalion”. Na Broadwayu święcił triumfy w połowie lat 50-tych ubiegłego stulecia. Doczekał się także obsypanej Oscarami ekranizacji. Na deski Opery Śląskiej wprowadzi go teraz Magdalena Piekorz. – Ja się bardzo cieszę, bo kocham musicale i jest to druga moja próba po Oliverze. Chciałabym ten spektakl zrobić klasycznie dosyć, aczkolwiek mam pewne pomysły na wizualne unowocześnienie – mówi. Do obsadzenia są wszystkie główne role, najwięcej kandydatek chce wcielić się w tę pierwszoplanową. Trudno będzie im jednak przebić niezapomnianą kinową kreacje Audrey Hepburn. – Z libretta, które czytałam, to na pewno nie jest łatwa rola. Sam żargon, którym mówi Eliza, ciężko się nauczyć i myślę, że gdyby udało się tej roli sprostać, to naprawdę byłby to bardzo ważny krok w karierze każdego śpiewaka, piosenkarza, aktora – zapewnia Aleksandra Stokłosa, solistka z Opery Śląskiej w Bytomiu.
 
Dla solistów operowych, występujących na co dzień w repertuarze bardziej klasycznym, już sam musical to spore artystyczne wyzwanie. Tu trzeba nie tylko dobrze śpiewać, ale i grać, a nawet zatańczyć. – My jesteśmy śpiewakami i przy okazji aktorami. W musicalu zupełnie jest na odwrót, podobnie jak w operetce – najpierw tekst, najpierw aktorstwo i przy okazji się śpiewa. Jeszcze chodzi też o zadania aktorskie w postaci baletu, ruchu i dlatego to jest wielkie wyzwanie dla nas – mówi Juliusz Ursyn-Niemcewicz, śpiewak operowy. – Poszukiwaliśmy odtwórcy głównej roli Freddiego Mercurego właśnie w wakacje odbywały się castingi – mówi Grażyna Konieczna z działu imprez i reklamy Opery Śląskiej w Bytomiu. Wybrani w nich tancerze zdążyli już zdobyć uznanie publiczności.

Także musical po latach posuchy wraca do łask. W Gliwicach wiosną wystawiony zostanie “Tarzan”. Odtwórca głównej roli w tym spektaklu również zostanie wyłoniony w castingu. – Tam będzie dużo takich akrobacji cyrkowych, rzeczywiście dobrze jeżeli ten Tarzan będzie miał dobrą tężyznę fizyczną i będzie mógł tutaj dobrze się zaprezentować – przyznaje Kinga Knapik z Gliwickiego Teatru Muzycznego.

Po miesiącach żmudnych prób w marcu roku przyszłego śląskiej publiczności zaprezentuje się również obsada polskiej wersji “My Fair Lady”. Ten odkurzony po latach klasyczny musical również ma szansę stać się wielkim kasowym hitem.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button