
Zadanie trudne, ale do wykonania. Piast Gliwice jutro w Mińsku zmierzy się z miejscowym Dinamem. Szansa jest tylko jedna, bowiem w tym sezonie, z powodu epidemii koronawirusa, nie będzie przeprowadzony rewanż.
Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!
– Jest tylko jeden mecz, więc nie ma szansy rewanżu i nie ma remisów. Trzeba będzie podejść do tego spotkania w taki sposób, by tam rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść. Drugiej szansy nie będzie. Atutem drużyny z Mińska jest fakt, że zagrają na swoim stadionie, a z drugiej strony odbywać się to będzie bez udziału publiczność – mówi na łamach serwisu klubowego trener Waldemar Fornalik.
Z kolei według bukmacherów nieznacznym faworytem spotkania jest drużyna Dinama. Za każdą postawioną złotówkę na drużynę z Mińska można zarobić 2,6 zł. W przypadku Piasta to 2,75 zł. Dzisiaj zawodnicy Piasta polecieli już do Mińska. Tam przeprowadzą na stadionie Dinama jedne zajęcia. Sytuacja kadrowa klubu jest dobra.
– Jedynie Patryk Lipski, który był mocno poobijany po meczu ze Śląskiem trenował indywidualnie, ale liczę, że podczas ostatnich zajęć będzie już pracował z drużyną – dodaje trener.
Źródło i foto: Piast-Gliwice.eu
Rita Malinkiewicz wybudziła się ze śpiączki! Odzyskała świadomość po prawie trzech miesiącach
Dzieci wrócą 1 września do szkół, czy czeka ich 14 dni kwarantanny? Decyzja w środę!
Będą nowe ograniczenia w związku z koronawirusem? Rząd rozważa zmiany