W drodze do Bollywood

Egzotyka uwodzi. Zwłaszcza w tańcu. Dlatego Sabina Sweta Sen i jej brat mają bardzo wielu chętnych do nauki tradycyjnego tańca hinduskiego. – Jest bardzo duże zainteresowanie, bardzo dużo dziewczyn chce tańczyć, ale już coraz śmielej chłopcy też się pytają – mówi Samuel Sen, Szkoła Tańca Hinduskiego “Taal”.
Kto pyta nie błądzi. Zwłaszcza, że do szkół tańca adepci trafiają często wprost z kina. – Zaczęło się od filmów bollywoodzkich. Jak ktoś zobaczy film bollywoodzki, w którym tak mnóstwo tych tańców jest, później bardzo chętnie chce spróbować tego tańca – wyjaśnia Sabina Sweta Sen, tamcerka hinduska.
Jednak są i tacy, którzy w bardziej tradycyjny sposób deklarują swoja miłość do Bollywood. Przychodząc na przykład na festiwal “4 bilet do Bollywood”. Na pokaz festiwalowy w kinie “Światowid” przybyły tłumy fanów egzotyki. – Dużo emocji na ekranie, aktorzy, którzy są ubóstwiani w Indiach – to ma swój klimat – uważa Klaudia Musiałowska, uczestniczka festiwalu.
Niektórzy ten klimat dopiero poznają. A jest co poznawać. Zwłaszcza, że budzi on skrajne opinie. – Są tacy, którzy uważają, że nie, cała sala widzów o tym świadczy. No chyba, że chcą się przekonać jak wielka to wiocha – stwierdza Beata Piotrowska, uczestniczka festiwalu.
Są jednak tacy, którzy w tych filmach widzą wiele pozytywnych cech. – Oczywiście niektórzy mówią, że jest to kino naiwne. Ale ono przedstawia ważne dla nas wartości – rodzina, uczucie, miłość. No chyba każdy tęskni za takimi wartościami – mówi Adam Pazera, dyrektor kina “Światowid”
Niezależnie od tęsknot fenomen Bollywood-u zastanawia fachowców. Tłumy, niemal wszyscy porzucili główny festiwal, żeby oglądać Sahruk Khana, czyli główną gwiazdę Bollywood na festiwalu w Berlinie. – Dla nas tak na prawdę trudne do zrozumienia i do wchłonięcia, bo trudno się ogląda filmy, które są tak mocno zanurzone w konwencji, ale z jakiegoś powodu są fascynujące – wyznaje Joanna Malicka, filmoznawca.
Niezależnie od różnic kulturowych jedno jest pewne – Bollywood uwodzi baśniowością i barwnością. Nie ma nic lepszego na jesienną depresję.