RegionWiadomość dnia

W Gliwicach niedoszły kierowca chciał porwać autobus! [WIDEO] W środku nocy i wprost z zajezdni!

Przekręcić wajchę masy prądową, odpalić stacyjkę i odpalamy autobus – pokazuje nam, jak uruchomić miejski autobus Przemysław Cichocki, kierowca autobusu PKM Gliwice. Później wystarczy już tylko ruszyć. Z takiego założenia wyszedł mężczyzna, który z gliwickiej zajezdni próbował wyjechać autobusem. I prawie mu się to udało, choć nie dla wszystkich jest to zabieg prosty. -Dla zwykłego laika na pewno nie jest to łatwo zrobić, dla człowieka obcego pasjonującego się komunikacją miejską już jest to łatwo zrobić – uważa Przemysław Cichocki, kierowca autobusu PKM Gliwice. I to prawdopodobnie jeden z dobrych tropów. Bo złodziej nie był anonimowy, wcześniej starał się o pracę kierowcy w gliwickim przedsiębiorstwie komunikacji miejskiej.

ZDJĘCIA: W Gliwicach mężczyzna chciał porwać z zajezdni autobus PKM! Bo …nie został kierowcą miejskiego autobusu

Gdy to się nie udało postanowił za wszelką cenę autobus poprowadzić. Najpierw podszywając się pod pracownika firmy współpracującej z gliwickim PKMem mężczyzna dostał się na teren zajezdni, a później uruchomił jeden z autobusów i ruszył. Tyle, że podróż zakończyła się w tym miejscu. Czyli przy bramie PKM w Gliwicach. -Jak chciał wyjechać o godzinie 1.00 w nocy, to czujność portierów była dość duża, bo zatrzymali – zresztą jak widzicie panowie szlaban zazwyczaj jest zamknięty – i skontrolowali go dosadnie i okazało się że nie jest naszym pracownikiem – mówi o próbie porwania autobusu z zajezdni w Gliwicach Henryk Szary, prezes PKM Gliwice. Złodziej nie zdołał wyjechać z zajezdni a tym samym niczego nie uszkodził. Niestety – zdążył wyjść z autobusu i uciec. -Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli również ślady kryminalistyczne, aktualnie przesłuchają świadków w tej sprawie a także analizują materiał z zabezpieczonego monitoringu celem ustalenia personaliów mężczyzny – mówi Aneta Orman, oficer prasowy KWP w Katowicach. To nie powinno długo potrwać. Zwłaszcza …że w gliwickim PKM dokładnie znają jego imię i nazwisko.
 
Autobusy chyba z racji rozmiarów stają się tez dużym elementem pożądania. Choć sporadycznie to jednak do ich uprowadzeń często spektakularnych dochodzi. Dwa lata temu sławny stał się17-latek z Gliwic, bo uprowadził autobus z 60 osobami na pokładzie. Porwanie zakończyło się jednak szybko – na słupie sygnalizacji. -Klasyczny przypadek po prostu pozostawienia autobusu. z jednej strony można powiedzieć – bez właściwej opieki bo bądźmy szczerzy, nie wierzę żeby każda osoba pozostawiła swój samochód osobowy przed domem z kluczykami w stacyjce po prostu w pełni gotowy do tego żeby pierwsza lepsza osoba z chodnika wsiadła i sobie nim pojechała – mówi Jakub Drogoś Prezes Klubu Miłośników Transportu Miejskiego.
 
W przypadku sytuacji z gliwickiej zajezdni sprawa nabiera już odpowiedniego rozpędu. System będzie uszczelniony, a ci którzy nieświadomie pomogli ukraść autobus już tacy uprzejmi nie będą. -Nie tylko przeprowadziłem dyscyplinującą rozmowę z tym kierowcą, ale powiadomiliśmy też służby ochroniarskie żeby baczniej zwracali uwagę, bo codziennie 500 osób się tu przewija – zaznacza Henryk Szary, Prezes PKM Gliwice. Nie będzie to łatwe, bo na drogi wyjeżdża z gliwickiej zajezdni prawie 150 autobusów. Gdy wyjedzie jeden więcej – można tego nie zauważyć.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button