W hołdzie ofiarom

Bez niesnasek i podziałów. Bez rozmów o polityce. Dawne spory odeszły w zapomnienie. – Nie ma mowy o żadnych sporach, wszyscy musimy w ciszy złożyć hołd poległym – uważa Krzysztof Stachowicz, radny sejmiku województwa śląskiego. Radni i władze województwa, parlamentarzyści, wojskowi, przyjaciele poległych. Spotkali się na nadzwyczajnej sesji, by upamiętnić tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Aż ośmiu spośród nich pochodziło z naszego regionu. – Powinniśmy wyciągnąć z tego wniosek, że należy bardzo szanować ludzi, póki oni są – stwierdza Ludgarda Buzek, radna sejmiku województwa śląskiego.
W Sali Sejmu Śląskiego wspominano ich zasługi dla województwa. Przypominano także o tym, co mieli jeszcze zamiar zrobić. – Jego (Janusz Kochanowski – przyp. red.) ostatnią decyzją było wystąpienie do rosyjskiego ombudsmana o uznanie Katynia za miejsce pojednania, za miejsce wspólnych spotkań Polaków i Rosjan – wspomina Aleksandra Wentkowska, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich w Katowicach. Niełatwo będzie zastąpić tych, którzy swoją działalnością promowali inny lepszy obraz Śląska. – Będziemy musieli długo nad tym pracować. Życie nie znosi próżni i pojawią się nowe osoby, ale to już będzie inny świat – oznajmia Bogusław Śmigielski, marszałek woj. śląskiego.
Po sobotniej tragedii do władz województwa napływają kondolencje z zaprzyjaźnionych regionów. Nadesłali je już między innymi Czesi i Ukraińcy. Pamięć ofiar tragedii uczcił dziś także Senat Uniwersytetu Śląskiego. – Mam nadzieję, mimo tej przeogromnej, nie do opisania straty, wyjdziemy z tego upadku wzmocnieni. Wzmocnieni nową solidarnością – deklaruje prof. Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego.
A Śląsk solidaryzuje się w obliczu tragedii. Specjalny koncert upamiętniający ofiary katastrofy przygotowuje Filharmonia Śląska.
Politycy, studenci, ludzie kultury – wszyscy namawiają, żeby dziś i jutro zapalić w oknach świece dokładnie o 21. Na znak pamięci.