W Katowicach można było wypożyczać ludzi! Żywa Biblioteka to niecodzienny projekt

13 września 2021

0 1 minuta

Żyd, muzułmanka, niepijący alkoholik. Każdy mógł w Katowicach wypożyczyć człowieka

W Miejskim Domu Kultury w Katowicach-Bogucicach można było dziś “wypożyczyć” ludzi. „Żywa biblioteka”, bo tak nazywa się inicjatywa, umożliwia rozmowę z osobami, które często są ofiarami różnego rodzaju stereotypów. Jak np. były więzień, Żyd, muzułmanka, niepijący alkoholikiem czy ofiara przemocy.

Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!

– Często w czasie rozmowy, już po pierwszych pytaniach, które są najczęściej bardzo ogólne, osoby, z którymi rozmawiam zdają sobie sprawę, że albo ich ten temat również dotyczy, albo mają w środowisku osoby, których ten temat dotyczy – mówi Monika, ofiara przemocy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Głównym celem „Żywej biblioteki” jest edukacja i walka o prawa człowieka. Takie wydarzenia są organizowane od kilku lat. I planują je kolejne miejscowości. Między innymi biblioteka z małej gminy wiejskiej Pawłowiczki z województwa opolskiego.

– Jakaś innowacja, nowość, żeby zaprosić mieszkańców i żeby też przełamać te bariery, stricte ludzkie. Nie tylko książka, ale człowiek. Ze swoimi problemami i wartościami wewnętrznymi – mówi Ilona Troczyńska, Gminna Biblioteka Publiczna w Pawlowiczkach.

Zasady „Żywej Biblioteki” są bardzo proste. Wystarczy przyjść, poprosić o „żywą książkę” i rozmawiać z nią przez pół godziny. Oczywiście rozmowa musi opierać się na wzajemnym szacunku.

– Tutaj żywymi książkami są osoby, które są inaczej postrzegane. Stereotypowo, z uprzedzeniem. Są to osoby, które naznaczone są jakąś chorobą, niepełnosprawnością, mają inny status czy też inne wyznanie, orientację seksualną. My musimy nauczyć się tego, że oni są wśród nas i oni są takimi samymi ludźmi jak my – mówi Janina Piwowarczyk, Stowarzyszenie „Nasze Osiedle Ścigały”.

Bo choć trwa trzecia dekada XXI wieku, wiele osób nadal się tego nie nauczyło.