W poszukiwaniu wyjątkowej kreacji na sylwestrową noc

Osoby, które marzą, by w sylwestrową noc stać się kimś wyjątkowym, kręcą się w wypożyczalniach strojów. Bo choć wystrzałowa kreacja wymaga czasochłonnego wertowania, to wielu na karnawałowe przebieranki nie trzeba namawiać. Elżbieta Zielonka na sylwestrowych imprezach wcielała się już w milicjantkę i pielęgniarkę, teraz szuka stroju prawdziwej damy. – Takie stroje mają nutkę fantazji, szaleństwa, no i odbiegają od codzienności. Często używamy małej czarnej czy większej czarnej na imprezach, a noc sylwestrowa otwierająca karnawał powinna byś ubarwiona czymś szczególnym – uważa.
Ci, którzy nie chcą spotkać na balu kogoś w tym samym wcieleniu, na przymiarki przychodzili już we wrześniu. Ale prawdziwe szaleństwo zaczyna się przed sylwestrem. – Zastanawiam się nad pokojówką, a jak nie, to może jakiś kotek? Ale zobaczymy, co znajdę – mówi Aneta Olczak.
Najczęściej odwiedzany adres przez przebierańców to magazyn kostiumów Teatru Śląskiego. Dziesiątki regałów i setki wieszaków zna niemal na pamięć Małgorzata Kaczmarek. Nie raz musiała się nagłowić, by zrealizować najoryginalniejsze pomysły. – Ktoś chciał się przebrać za smoka, a my akurat nie gramy takich sztuk. Byli też tacy, co chcieli się przebrać za bałwana czy śnieżki, ale takie stroje można jeszcze zmontować – stwierdza pracownica magazynu kostiumów w Teatrze Śląskim.
Baron, Casanova czy Trubadur będą mile widziani na balu w chorzowskim Hotelu Arsenal Palace. Sylwestrowa zabawa po raz pierwszy w scenerii balu weneckiego to ryzykowny pomysł, ale na taką maskaradę pisze się ponad sto osób. – Wiemy, że goście będą się przebierać. Będę miał 6 Napoleonów w hotelu, a jak dalej, to zobaczymy. Również cały personel hotelu będzie przebrany pod tradycję balu weneckiego – przyznaje Rafał Konat, pracownik Hotelu Arsenal Palace. A przy kilku Napoleonach – wiadomo – najważniejsza jest strategia. Główne założenia na bal to wejść w masce a wyjść z twarzą.