KrajRegionSilesia Flesz

Wakacje 2014: jak ubezpieczyć się przed wyjazdem, żeby czas spędzić na plaży, a nie na walizkach?

Singapur, Malezja, czy Seszele. Wszystko jest możliwe. Wystarczy odpowiednio zasobny portfel i sprawdzone biuro podróży. Po to, żeby wczasy spędzić na plaży, a nie na walizkach. Po fali upadłości biur podróży z 2012 roku, kiedy z rynku zniknęło 15 z nich, rząd zapowiedział zmiany w przepisach. Wiele ich jednak nie nastąpiło. – Zmieniły się gwarancje ubezpieczeniowe dla operatorów. Gwarantując klientom praktycznie – odpukać – w razie upadłości, bądź nie dojścia imprezy do skutku zwrot całości wpłaconej kwoty – informuje Tomasz Piwowarczyk, biuro podróży El-Tour. Kolejnym pomysłem było utworzenie specjalnego Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, na który składałyby się biura podróży. Przepisy, przygotowywane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki miały wejść w życie przed wakacjami, tyle że 2013 roku. – Z naszej strony już wszystkie procedury są zamknięte, zostało to przekazane do kancelarii prezesa rady ministrów. My wszystkie warianty, o które zostaliśmy poproszeni na spotkaniach roboczych przedstawiliśmy, tak że teraz decyzja jest przed komitetem stałym – wyjaśnia Katarzyna Kochaniak, Ministerstwo Sportu i Turystyki.

 

Ten sprawą ma się zająć dopiero po wakacjach. Nie tędy droga, przekonują przedstawiciele branży turystycznej, pomysł ministerstwa określając wprost: gigantycznym bublem. Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, to jak mówią nie tylko dodatkowe obciążenie dla uczciwych biur podróży i wzrost cen wycieczek, ale również kolejne zbędne stanowiska pracy w administracji. – W naszej branży powinno być tak, jak w każdej branży ubezpieczeniowej. Jeżeli ktoś się ubezpiecza, to likwidatorem również tych ubezpieczeń w momencie bankructwa biura podróży, czy jeżeli mamy ubezpieczenie samochodowe, w momencie kiedy jest jakaś awaria, to również tę szkodę likwiduje ubezpieczyciel – uważa Krystyna Papiernik, Śląska Izba Turystyki. Tymczasem według polskich przepisów likwidatorem szkody jest nie ubezpieczyciel, a urząd marszałkowski, który jedynie dane biuro rejestruje. Przedstawiciele marszałka rozkładają ręce dodając jedynie, że po trudnym roku 2012 sytuacja w branży turystycznej się unormowała. – Możemy spać spokojnie, aczkolwiek też nigdy nie wiadomo jaka sytuacja się wydarzy, jeżeli dane biuro turystyczne będzie chciało wysłać za granicę więcej turystów niż jest to zagwarantowane właśnie tą kwotą gwarancyjną – tłumaczy Witold Trólka, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na wszelki wypadek można dodatkowo ubezpieczyć się na własną rękę. Zwłaszcza, że dane Krajowego Rejestru Długów są niepokojące: w końcówce maja tego roku zadłużenie firm z branży turystycznej sięgnęło niemal 12 milionów złotych. Na liście dłużników znalazły się aż 493 biura podróży i agencje turystyczne. – Jest takie ubezpieczenie, jako rozszerzenie polisy całorocznej ubezpieczenia domu, czyli jeżeli biuro turystyczne upada, jesteśmy za granicą, firma ubezpieczeniowa pokrywa koszt powrotu do kraju – tłumaczy Agnieszka Solecka, agencja ubezpieczeniowa Modex. Takie ubezpieczenie, to wydatek rzędu nieco ponad 100 złotych rocznie. Badania rynku pokazują jednak, że nie cieszy się ono dużą popularnością. Co innego ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków na urlopie. – 68% ludzi, którzy deklarują chęć wyjazdu chce kupić ubezpieczenie, jest to bardzo istotny wzrost. W zeszłym roku było to 58% – mówi Tomasz Frączek, Mondial Assistance. Trzeba jednak pamiętać, że ubezpieczenie NNW w przypadku upadku biura nie pomoże. Choć oczywiście, taki upadek dla turysty nieszczęśliwym wypadkiem jest jak najbardziej.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button