Wakacje z dzieckiem nad morzem – na co zwrócić uwagę?
Wakacje z dzieckiem nad morzem mają mnóstwo plusów. Wszystkim (z reguły) jest ciepło i przyjemnie, rodzice (z reguły) mogą odpocząć, gdy dzieci biegają po plaży, a słońce (z reguły) przygrzewa i delikatnie opala nasze ciała. Aby jednak w te reguły nie wkradły się wyjątki, kilka kwestii warto przemyśleć przed spakowaniem walizek i opuszczeniem domu.
Komfort znanego czy ryzyko niepewności
Nowe, ale niepewne, czy znane, ale sprawdzone? To kolejny dylemat, z którym będziemy się mierzyć we własnym sumieniu. Wiadomo, wakacje z dziećmi nad morzem (zwłaszcza z małymi) potrafią być wymagające. Bo wpadną głową w piasek i zostaną tam na wieki, bo będą chciały watę cukrową lub to, czego chcemy im oszczędzić do osiemnastki, bo zapomnimy na plażę pieluch i stracimy godzinę na poszukiwanie drogerii… Nawet w wyobrażeniach nie chcemy, by nasze wakacje tak wyglądały. Dlatego też wiele rodzin z dziećmi decyduje się więc często wybierać sprawdzone trasy. Znajomy pensjonat, znajoma plaża, znajome smażalnie ryb – niczego nie trzeba odkrywać na nowo, niewiele nas zaskoczy, niech żyje bal. Z kolei dla ludzi, którzy ciągle szukają wrażeń, takie wakacje byłyby raczej katorgą. Dla nich nie ma znaczenia, że tu gdzieś nie trafią, a tam coś pomylą. “Jakoś to będzie” – myślą. I z reguły też dobrze się bawią. Dzieci też nie narzekają, ciągle poznając nowe nadmorskie rejony.
W tym przypadku liczy się jeszcze jedna kwestia. Warto wiedzieć, jaka jest specyfika morza, nad które się wybieramy. W lecie 2019 r. mieliśmy np. do czynienia z sinicami, przez które na pewien czas zamknięto kąpieliska głównie w Zatoce Gdańskiej. I choć sinice znikają błyskawicznie, bo np. wskutek zmiany kierunku wiatru, warto sprawdzić wcześniej, czy jest prawdopodobieństwo, że uniemożliwią nam pluskanie się w wodzie. Kolejnym przykładem, tym razem spoza Polski, jest Izrael. Jeśli na przykład wybieramy się do wiecznie słonecznego Ejlatu, by spróbować snorkelingu, rozważmy też wycieczkę nad Morze Martwe. Tam do wody mogą wejść nawet ci, którzy nie potrafią pływać, a przy okazji dostają w bonusie dobroczynny wpływ minerałów zawartych w wodzie. Dzieci będą miały frajdę podczas unoszenia się na wodzie, może nawet większą niż podczas oglądania kolorowych ryb.
Nocleg nad morzem – ile pomysłów, tyle rozwiązań
Gdzie spać z dzieckiem nad morzem – odradzamy tylko nocleg na plaży, bezpośrednio przy granicy z wodą. Poza tym wszystkie chwyty dozwolone. Wybierać możemy z przebogatej oferty hoteli, pensjonatów, campingów, domków, kwater prywatnych, apartamentów… czy nawet domków na wodzie (Houseboats Mielno). Po pierwsze, miejsca dla rodzin z dziećmi często udostępniają przydatne akcesoria jak turystyczne łóżeczka czy wanienki. Standardem w nich jest też specjalne menu przygotowane dla maluchów, o ile wybraliśmy noclegi z wyżywieniem. Po drugie, nawet kameralne pensjonaty zapewniają najmłodszym szereg atrakcji (np. Pensjonat Wojciech oferujący wczasy z dzieckiem we Władysławowie). W jednych można spotkać place zabaw, specjalne małpie gaje i sale zabaw, w innych biblioteki i kina dla najmłodszych, warsztaty i animacje, w jeszcze innych atrakcje zakrojone na szeroką skalę jak chociażby ogromne baseny lub aquaparki (Primavera Jastrzębia Góra, Panorama Morska Jarosławiec). W tym przypadku sami musimy zdecydować, jakie atrakcje dla dzieci są dla nas ważne. Często będzie to po prostu wyjątkowa bliskość do morza i możliwość dojścia na plażę w zaledwie kilka chwil (La Siesta w Jastrzębiej Górze). Przed ostatecznym wyborem warto sprawdzić też zestawienia portali certyfikujących hotele przyjazne dzieciom np. Dzieckowpodrozy.pl.
W towarzystwie czy w ciszy
Warto przemyśleć też, czy chcemy przebywać w turystycznych kurortach i najbardziej popularnych miejscowościach danego regionu. Ma to oczywiście swoje plusy, ale i wady – mniej spokoju i miejsca na plaży tylko dla nas. Nad Bałtykiem można spać w tłocznym Sopocie czy Mielnie, ale można też wybrać mniej popularne lokalizacje. W Polsce jedną z takich dzikich, niemal bezludnych plaż (o tak, jeszcze takie istnieją!) jest plaża Stilo – kilkanaście kilometrów od popularnej Łeby. Nie wszystkim chce się tu dotrzeć, bo najpierw trzeba tu dojechać i urządzić sobie długi spacer przez las. Przy okazji można zapoznać dzieci z dewizą, że nagrodą nie jest tylko osiągnięcie celu, ale i sama droga. Chociaż w tym przypadku piaszczysta plaża, na którą dotrzemy, i jej naturalny spokój zapiera dech w piersiach. Podobnie często jest zagranicą – i tu wystarczy oddalić się o kilometr od głównej bazy turystycznej, samemu wynająć samochód i poszukać ciekawych miejsc, by odetchnąć spokojem.
W kraju czy zagranicą, a więc słowo o pogodzie
Podstawowy dylemat – jechać z dzieckiem nad polskie morze czy wybrać wakacje zagranicą. Oczywiście i jedno, i drugie rozwiązanie ma swoje zalety i wady.
Bałtyk, choć niezwykle uroczy, czasem jak magnes przyciąga nieciekawą pogodę. Liczyć na to, że w czasie naszego urlopu będzie ciepło i słonecznie, to jak grać w rosyjską ruletkę. Wielu próbuje szczęścia i nawet wychodzi z tej rozgrywki obronną ręką. Ale historia jest bezlitosna – nawet w wakacyjnych miesiącach bywają okresy, kiedy po wielu dniach słońca następują deszczowe tygodnie. Dzieciom może nie zrobi to wielkiej różnicy, bo raczej lubią bawić się w deszczu, ale co mają powiedzieć rodzice?
Z drugiej strony, aż szkoda czasem pominąć przepiękne kraje poza Polską, w których wysokie temperatury lub chociaż przyjemne słońce są pewnikiem. Dzięki mnogości połączeń lotniczych stały się dziś tak dostępne. Hiszpania, Grecja, Chorwacja, wyspiarskie destynacje takie jak Cypr czy Malta. Wystarczy wziąć za przykład dostępną i bliską Polsce dzięki tanim lotom Hiszpanię, a konkretnie jej południową Andaluzję – od lipca do września temperatura nie spada tu poniżej 30 st. C, a podczas naszej zimy możemy spodziewać się tam ok. 15 st. C.
Skoro już przy cieple jesteśmy, warto zwrócić uwagę na temperaturę wody w miejscu, do którego planujemy się wybrać. O ile nie mamy oryginalnych, zimnolubnych upodobań, raczej będziemy chcieli kąpać się z dziećmi w ciepłej wodzie. Dla Bałtyku średnia temperatura wody od czerwca do sierpnia w latach 2012-2019 wahała się między 17,3 a 20,1 st. C w zależności od miejsca pomiaru. Wybrzeże w Polsce jest długie aż na 770 km, więc i temperatury potrafią się nieco różnić. Z kolei we wspomnianej już Andaluzji średnia temperatura wody od lipca aż do listopada nie spada poniżej 20 st. C.
Czy to rozstrzyga, gdzie najlepiej pojechać z dzieckiem nad morze? Oczywiście, że nie, bo czynników, które zazwyczaj bierzemy pod uwagę, jest znacznie więcej.
Kwestie praktyczne
Ostatnią rzeczą, o której trzeba pamiętać, są kwestie praktyczne. Czy na pewno mamy dobry krem z filtrem? Czy kupiliśmy dziecku okulary przeciwsłoneczne z filtrem, a nie takie, które tylko ładnie wyglądają? Czy mamy nakrycie głowy? Czy dziecko będzie miało przewiewne ubrania z naturalnych tkanin? I wreszcie – czy posiadamy plażowe akcesoria takie jak chociażby mały namiot lub parasol, który da naszemu dziecku cień. I najważniejsze w upale – woda i jedzenie. Jeśli przemyślimy wszystkie powyższe kwestie, będą ogromne szanse, że nasze dzieci wrócą z wakacji wypoczęte i szczęśliwe. Tak jak i my, rodzice.
źródło: artykuł partnera