Region

Walka nie tylko o życie

To w ramionach ojca 2-letni Przemek choć na chwilę może poczuć ulgę. Ale ból sprawiają nie tylko rozległe poparzenia. – Tłumaczę mu, że mamy nie ma, że jest daleko, też w szpitalu i że też ją boli – mówi Marek Sroka, ojciec poparzonych dzieci.

Mama Przemka jest w siemianowickiej oparzeniówce. Mąż będzie mógł ją zobaczyć dopiero w najbliższą niedzielę.

W dniu wybuchu w domu była prawie cała rodzina. Brakowało tylko pana Marka. Wyjechał do Holandii, do pracy. Miał dorobić kilka złotych na zbliżające się święta. Miały być łzy radości z bogatych prezentów, a są łzy rozpaczy i ciągły strach o życie najbliższych.

Życiu Przemka nie zagraża już niebezpieczeństwo, ale żona i teściowa pana Marka są w stanie ciężkim, córka Paulina – krytycznym. – Dziewczynka ma poparzone drogi oddechowe i w związku z tym cały czas jest podłączona do respiratora i leży na oddziale intensywnej terapii – informuje prof. Janusz Bohosiewicz, chirurg dziecięcy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Oprócz zagrażających życiu obrażeń wewnętrznych dziewczynka, podobnie jak jej młodszy brat, ma także głębokie poparzenia rąk. Przeszła już jedną operacje. Przed nią kolejny przeszczep.

Przemek nie chce odstępować ojca nawet o krok. A ten musi zadbać nie tylko o rodzinę. – Czuję ból i zmęczenie. Codziennie muszę daleko jeździć – wyznaje Sroka. Ze szpitala w Katowicach do Rudnika pod Raciborzem.

Tydzień po wybuchu gazu mieszkanie nadal jest zniszczone. – Najważniejsze, żeby wszyscy wyzdrowieli, ale to mieszkanie też trzeba doprowadzić do porządku, chociażby, żeby okna wymienili, bo na to nie mamy pieniędzy – mówi Benedykt Janosz, dziadek Przemka i Pauliny.

Bez wsparcia innych poszkodowana rodzina na pewno sobie nie poradzi. Pomoc już obiecali sąsiedzi. – Gdyby to jedna osoba ucierpiała, ale to przecież tyle osób, w dodatku prawie cała rodzina. Kogo by to nie wzruszyło? Nas to wzruszyło – stwierdza Grażyna Sipior, sąsiadka. – Dużo rzeczy zostało zniszczonych. Meble i lodówka są kompletnie spalone – dodaje Kamil Stach.

W gminie Rudnik będą też organizowane zbiórki pieniędzy na rzecz poszkodowanych. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na rehabilitację Przemka i Pauliny.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button