RegionWiadomość dnia

Walka o kontrakt ze śląskim NFZ

Mieli być tu pacjenci. Zamiast nich jest pustka, mimo że nowoczesnego sprzętu jest tu pełno. 26 łóżek, nowoczesne sale operacyjne i sprzęt światowej klasy. Wielomilionowe nakłady na chorzowski oddział chirurgii onkologicznej, póki co idą na marne. Wszystko przez decyzję Narodowego Funduszu Zdrowia, który nie podpisał z tą placówką kontraktu. Jak zapewnia dyrektor szpitala – urzędnicy Funduszu na etapie składania ofert nie mieli merytorycznych zarzutów. Dzięki temu oddział liczył się w podziale gigantycznych pieniędzy. – Po 8 dniach się okazało jednak, że nie jest zgodne, co przynajmniej w moim odczuciu nie jest do końca uczciwe i sprawiedliwe. Myślę, że jednak jakiś interes, na pewno nie pacjenta, zadziałał w moim przypadku – uważa dr Roman Elias, Śląskie Centrum Medyczne Polmed.

Podejrzenie padło na szpital kliniczny w Katowicach. Na dopiero co uruchomionym oddziale chirurgii onkologicznej zatrudniono lekarza, który pierwotnie miał być ordynatorem tego z Chorzowa. To miało być powodem nieuzyskania kontraktu. Nikt z katowickiej kliniki nie chciał przed kamerą odpowiedzieć na zarzut “podkupowania” pracowników. Rzecznik szpitala, Anna Ginał ograniczyła się do wysłania nam krótkiego oświadczenia: – Otrzymujemy wiele aplikacji i staramy się wybierać najlepszych oraz oferować im najkorzystniejsze warunki zatrudnienia.

Przedstawiciele innych oddziałów chirurgii onkologicznej utrzymują, że ten z Ceglanej miał dostęp do treści ofert swojej konkurencji. Dzięki temu mógł uzupełnić swoją. NFZ zaprzecza. – Wszystkie oferty muszą wpłynąć w terminie określonym w konkursie i wszystkie oferty w tym terminie wpłynęły– odpowiada Jacek Kopocz, Śląski Oddział NFZ. Powstanie oddziału w Katowicach położyło też finansowanie podobnego w wojewódzkim szpitalu w Bielsku-Białej. Jedynemu takiemu oddziałowi w południowej części województwa kontrakt ścięto o półtora miliona złotych. – Stworzenie nowego ośrodka tylko chirurgii onkologicznej i kontraktowanie go jest zdecydowanie błędem i jest niekorzystne dla pacjenta – zaznacza Wojciech Muchacki, zastępca dyrektora ds. lecznictwa, Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej.

Podobna rewolucja dotknęła też okulistykę. Żeby ratować wzrok syna, Anna Oleksy przyjechała do katowickiego szpitala kolejowego z Bielska. Marcin jest niepełnosprawny – nie mówi i odbiera świat głównie wzrokiem. – Jak mu się czyta książeczkę, to ogląda. Jeszcze pół roku temu reagował, tak w tej chwili nie. Tylko zabawki krzyczące i takie, które wydają dźwięk.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Okulistyka w Kolejowym powinna odesłać go gdzie indziej, bo kontrakt na ten rok ma niższy o 91%. To m.in. efekt przyznania pieniędzy innemu szpitalowi w Katowicach – prywatnemu. – Są to wybitni chirurdzy, którzy są pozbawieni możliwości działania i wykonywania dobrej chirurgii. Więc tutaj ja bym popatrzył na to w ten sposób, że są bardzo dobrzy chirurdzy. Mają świetne zespoły i nagle nie mogą pracować – mówi prof. Edward Wylęgała, Szpital Kolejowy w Katowicach.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy kontrowersje wokół dzielenia środków w śląskim oddziale NFZ-etu mogły leżeć u podstaw początku końca dyrektora Narodowego Funduszu Zdrowia. Po negatywnej opinii ministra zdrowia, premiera również rada Funduszu opowiedziała się za odwołaniem prezesa Paszkiewicza.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button