Walka o otwarcie autostradowego węzła w Jeleniu

Próbowali pokojowo, ale do niezainteresowanego negocjacjami wroga, trzeba było otworzyć ogień. Padły strzały, nie obyło się bez ofiar. Do takiej walki o odbicie autostradowego węzła w Jeleniu wezwały władze Jaworzna. Naprzeciw siebie stanęła armia Jaworzna i jej wielki wróg – sztab dowództwa autostrady Katowice – Kraków, który blokuje otwarcie tego węzła. – Ta autostrada naprawdę dzieli. To jest jakaś autostrada eksterytorialna – stwierdza Marian Lewek, pomysłodawca happeningu.
Zdenerwowany kilkuletnią walką Marian Lewek – jeden z mieszkańców – wymyślił bojowy happening. Scenariusz jak z filmu sensacyjnego, ale z happy endem. Szlaban blokujący zjazd został sforsowany. – Łatwo nie było. Ponieśliśmy straty w dyplomacji, ale udało nam się – mówi Mateusz Ćwiląg, żołnierz Jaworzna. Udało się też dlatego, że finał walki był znany z góry. – Scenariusz był taki, że my mieliśmy po prostu zginąć – przyznaje Michał Ferenc, oddział blokujący autostradowe bramki.
Inscenizacja to ciąg dalszy boju o “odbicie” węzła w Jeleniu. Napięcie rośnie po obu zwaśnionych stronach od kilku lat. Mieszkańcy wysłali ponad 10 tysięcy listów do Ministra Infrastruktury z apelem o otwarcie węzła.
Żeby dojechać do Jaworzna, kierowca jadący z Krakowa może zjechać na węźle Byczyna w Chrzanowie i do pokonania ma jeszcze 10 kilometrów. Druga opcja to zjazd w Brzęczkowicach już za bramkami i dziewięciokilometrowy odcinek do centrum miasta.
Prezydent Jaworzna, choć sprawę traktuje bardzo poważnie, poważnie już o niej nie mówi. I proponuje zorganizować przy węźle Festiwal Muzyki Autostradowej. – Taki z muzyką country, z muzyką bluesową. Może udałoby się przyciągnąć tutaj znanego wykonawcę, któremu udałoby się przyciągnąć tłumy, a żeby było całkiem wesoło, poprosić Stalexport, aby był sponsorem imprezy – mówi Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
Jednak na przekonanie koncesjonariusza trudno liczyć. Nie działają nawet argumenty ekonomiczne. Władze miasta twierdzą, że przez brak dojazdu straciły holenderskiego inwestora. – Logika funkcjonowania autostrad płatnych na całym świecie jest taka sama: otwarty bezpłatny węzeł w bezpośrednim pobliżu punktu poboru opłat, jest prostym sposobem na to, by Ci, którzy skorzystali z tej autostrady za tę usługę płacili – wyjaśnia Rafał Czechowski, rzecznik prasowy Stalexport Autostrada Małopolska. Taka postawa sprawia, że dzisiejsze starcie pewnie nie będzie ostatnim.