Walka z narkobiznesem

– Nie było miesiąca, żeby policjanci CBŚ-u nie przejmowali większej ilości narkotyków lub nie likwidowali laboratorium czy uprawy marihuany na terenie naszego kraju – przyznaje nadkom. Piotr Bieniak, KWP w Katowicach.
W styczniu padł rekord ilości amfetaminy przejętej przez polską policję – łącznie 83 kg. Kolejne zatrzymania w lutym i kolejne sukcesy. Śląscy i małopolscy policjanci przejęli 2,5 kg amfetaminy i 14 kg marihuany. Natomiast w marcu przejęto 15 kg amfetaminy w Siewierzu i kolejne dziesięć w Bieruniu.
– Jednym z głównych czynników jest coraz lepsza współpraca służb. Mam na myśli głównie policję. No i to daje wymierne rezultaty. Każdy ma swoje informacje i jeśli się to razem skojarzy, to później do pewnych wniosków można dojść – wyjaśnia funkcjonariusz Służby Celnej.
Te wnioski opisali analitycy Centralnego Biura Śledczego. Z ich raportu wynika, że coraz większa liczba zlikwidowanych plantacji i fabryk to nie tylko efekt lepszej organizacji i współpracy służb. Ale również to, że cały czas rosną zasoby narkotyków w rękach dilerów.
Mimo że po rozbiciu gangu “Krakowiaka” na śląsku nie ma już jednej osoby, która kontroluje rynek tworzą się – małe, ale mocno zorganizowane grupy. Gdy rozbija się jedną na jej miejsce bardzo szybko powstają kolejne. Na rynku jest tyle narkotyków, że ich cena spadła – w niektórych przypadkach nawet o dwie trzecie.
– Wszystko jest na telefon, tego się nigdy nie trzyma w domu, zawsze umawia się w ustronnych miejscach, żeby można było uciec i zawsze się udawało – stwierdza mężczyzna skazany za handel narkotykami. Do czasu.
Zatrzymania drobnych dilerów to początek. To właśnie oni mogą policjantów doprowadzić do fabryk i plantacji. – Staramy się zebrać wiedzę na temat wszystkich osób zajmujących się narkobiznesem. Zbieramy informacje z różnych źródeł – tłumaczy nadkom. Bieniak. Często trop prowadzi poza województwo śląskie. W ubiegłym roku śląscy funkcjonariusze uczestniczyli w likwidacji sześciu plantacji marihuany znajdujących się poza regionem. Takie akcje przynoszą skutek, ale tylko przez kilka tygodni.