Walka z wielką wodą

Gdzieś była granica między wodą, a posesją Krystyny Wierdak, po wale nie ma już jednak ani śladu: Takiej wody jak teraz, to żeśmy tutaj jeszcze nie mieli. W ’97 roku była powódź, ale było o wiele mniej wody. Po wczorajszych i dzisiejszych obfitych opadach woda w rzekach jeszcze bardziej się podniosła. Zagrożona jest większość miejscowości pod Bielskiem-Białą. W Kaniowie wody zamiast ubywać -przybywa. Lustro tej wody jest poniżej lustra Wisły. Gdyby poziom wody w Wiśle obniżył się o 1.5-2 metry to ta woda naturalnie by przepłynęła przez przepusty. Natomiast woda pod górkę nie popłynie – wyjaśnia Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski.
Strach jest, na pewno, przed następnym zalaniem. Jak przyjdzie następna fala – nie wiadomo co będzie – martwi się Kazimiera Simko. Obawy jak najbardziej uzasadnione więc i mobilizacja przed następną, ewentualną falą jest spora. Worki z piaskiem trafiają do niemal każdego. Bo woda nie wybiera. Więc i gotowej recepty nie ma. Będziemy się starać bronić jak przyjdzie woda. No cóż zrobić… – mówi Piotr Pudełko, mieszkaniec Kaniowa.
Miejsca największych podtopień oglądał wojewoda. Po oszacowaniu zniszczeń, ma tu spłynąć pomoc: Jest deklaracja pana premiera, że z budżetu państwa na odbudowę tej infrastruktury będą uruchomione środki – mówi wojewoda.
Efekty kilkudniowych ulew widać również w innych miejscach. Woda podmywa drzewa, a te w konsekwencji, blokują drogi. Łamiące się drzewo było także przyczyną spłoszenia koni w Jasienicy. Jeden z nich wpadł do studni. Przez 2 godziny walczono o jego życie. Studzienka już od iluś lat była tutaj robiona, tak jak mówiłem była zabezpieczona tylko blachą. Po prostu z czasem zarosła. Pod ciężarem konia się załamała – opowiada Tomasz Donocik, OSP Mazańcowice. To była najbardziej poważna interwencja w tej okolicy związana z usuwaniem skutków powodzi. Na razie. Każdy gwałtowny opad deszczu pogorszy sytuację, która w tej chwili jakoś próbuje się normalizować. Miejmy nadzieję, że już nie dojdzie do tego – stwierdza st.kpt. Jerzy Jurczak, PSP w Bielsku-Białej.
Tak naprawdę lepiej dopiero ma być w środę. Do tego czasu może jeszcze solidnie popadać. No i sporo w tym momencie będzie zależeć od tego czy zabezpieczenia będą równie solidnie.