W Katowicach już jest, wkrótce ma powstać także w Warszawie. Pomysł powstał w 2013 roku. W 2014 warszawscy radni podjęli uchwałę w tej sprawie, ale później temat ucichł. Teraz znowu wraca.
-20 kwietnia ubiegłego roku odbyło się spotkanie w Muzeum Powstań Śląskich, w rocznicę urodzin Wojciecha Korfantego i wtedy samorządy zdecydowały, że chcemy wrócić do tematu. Było spotkanie w Urzędzie Miasta w Warszawie, że Warszawa pewną część pieniędzy też wyłoży a samorządy stwierdziły, że się dołożą – mówi Halina Bieda, dyrektor Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach.
Dołożyć postanowiła się między innymi Ruda Śląska. Podobnie jak Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia przeznaczy na ten cel 100 tys zł. -Nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości czy przystąpić do tej inicjatywy czy też nie, Wojciech Korfanty był wielkim Ślązakiem, chyba największym politykiem śląskim który dbał o to by Śląsk po wielu latach wrócić do polski a kolejny argument jest taki, że to Jan Paweł II powiedział, iż naród który nie dba o swoją przeszłość nie ma przed sobą przyszłości – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
Wątpliwości pojawiły się za to w Mysłowicach. Chociaż miasto miało dorzucić tylko 15 tys zł, to uchwała w tej sprawie nie zyskała poparcia większości radnych. -Wydawanie środków publicznych w taki sposób nie jest normalne. Proszę zobaczyć, Mysłowice to miasto bardzo zadłużone. My tu nie mamy pieniędzy na pomoce naukowe w szkołach a 15 tys lekką ręką wydać, żeby ktoś sobie kawałek pomnika postawił… dla mnie jest to niepoważne działanie – uważa Dariusz Wójtowicz, radny Rady Miasta Mysłowice.
Część komentatorów podkreśla , że pomnik powinien stanąć bez finansowego wsparcia ze Śląska. Problemem może się też okazać napis, który zostanie wyryty na postumencie. (Sandra Hajduk)
byłoby inaczej gdyby Polska widziała, że tu żyją patrioci, a póki co nie dekomunizujecie Katowic i Śląska – utrzymujecie nazwy i pomniki stalinowskich i komunistycznych reżimowców zaprowadzających tu władzę CCCP – http://jerzy-jorg-zietek.blogspot.com/