Watykan zaprzecza informacjom opublikowanym przez "NYT"

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi zaprzeczył, jakoby istniał jakikolwiek związek między zaleceniami Stolicy Apostolskiej w sprawie nadużyć seksualnych wobec nieletnich a nieinformowaniem o tych przypadkach cywilnego wymiaru sprawiedliwości. Wbrew niektórym oświadczeniom krążącym w prasie, nigdy przepisy kościelne ani Kodeks prawa kanonicznego nie zabraniały informowania wymiaru sprawiedliwości o wykorzystywaniu dzieci – zapewnił włoski jezuita. Dodał, że Kongregacja Nauki Wiary dowiedziała się o wszystkim “dopiero 20 lat później”.
Ponieważ winowajca, ksiądz Lawrence Murphy, był już wtedy w podeszłym wieku i bardzo słabego zdrowia, żył w odosobnieniu i nie wysuwano wobec niego nowych zarzutów wykorzystywania, Kongregacja Nauki Wiary zasugerowała arcybiskupowi Milwaukee, by rozważył rozwiązanie tej sytuacji, zakazując mu publicznego sprawowania posługi. Amerykański duchowny zmarł kilka miesięcy później.
W oświadczeniu watykańskiego rzecznika nie padają nazwiska ówczesnego prefekta Kongregacji kardynała Josepha Ratzingera ani kardynała Tarcisio Bertone, obecnego sekretarza stanu – którym nowojorski dziennik zarzucił, że nie doprowadzili do ukarania księdza-pedofila.
Ojciec Lawrence Murphy w latach 1950-1974 pracował w szkole dla niesłyszących. W tym czasie miał molestować około 200 uczniów tej szkoły.