Patronaty

Weseli wędrowcy galopują do Singapuru!

Pomysł wyjazdu dookoła Azji narodził się w głowach Karola i Mateusza, przyjaciół z liceum, już jakiś czas temu.. Ustalona została trasa , powstała strona internetowa i blog oraz wybrany termin wyjazdu – odległy styczeń 2013 roku. Gdy zamysł zaczął nabierać konkretnych kształtów dołączyli Bartek i Dorota i powstał plan, by podzielić się na dwa zespoły w ten sposób dotrzeć do serca Azji.

 

– Aby nie wyszła z tego tylko jałowa wyprawa typu: “Byłem, widziałem, zrobiłem zdjęcie” postanowiliśmy, że każdy podczas wyprawy zajmie się swoimi projektami. Chcemy być zajęci. Nawet bardzo – mówi Karol. Dlatego on sam będzie wyszukiwał miejsc nawiedzonych i owianych tajemnicą, by tam przenocować w ramach swojego projektu „Sypiając z duchami”. Bartek poświęci się zgłębianiu niekomercyjnych sportów narodowych każdego z 28 odwiedzonych krajów, Dorota będzie nagrywać dźwięki ulic i miast oraz poznawać historie spotykanych w podróży kobiet, a Mateusz zajmie się najsmaczniejszą stroną wyprawy – czyli przysmakami kuchni tej części świata.

 Każdy z nich ma już pewne doświadczenie w podróżowaniu: Mateusz i Karol pokonali autostopem wiele tysięcy kilometrów w Europie i USA, Dorota podróżowała po Bliskim Wschodzie, natomiast Bartek jest specjalistą od wypraw rowerowych.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 Wyruszają już za kilka dni, przez Europę dotrą do Istambułu, potem przez Turcję, Gruzję, Armenię i Azerbejdżan, następnie Iran i Pakistan oraz Indie do Birmy, która będzie jednym krajem, gdzie dotrą drogą powietrzną ze względu na zamknięte granice lądowe. Ich celem jest Singapur, ale tak naprawdę to nie koniec podróży. Po nim przyjdzie kolej na Pekin, gdzie również dojadą autostopem, by stamtąd wyruszyć koleją transsyberyjską do Moskwy, z postojem w Mongolii. Powrót przez Ukrainę do Polski.

 Spoglądając na mapę ich podróży można zauważyć, że trasa przybiera kształt galopującego dzika – stąd nazwa: „Dzika wyprawa – galop na Singapur”. Trzymamy kciuki za jej uczestników, bo ponownie zobaczymy ich dopiero za pół roku.


Po powrocie obiecali odwiedzić nas w Cafe Silesia i opowiedzieć o całej wyprawie! Wesołym podróżnikom życzymy powodzenia i trzymamy kciuki!

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button