RegionWiadomość dnia

Wiadomo już jak będzie wyglądać nowa siedziba Wydziału Radia i Telewizji

Studia w szkole filmowej to po trochu szkoła przetrwania i kombinowania. – Często musimy sobie radzić za pomocą sprzętu nieprofesjonalnego lub wypożyczać, za swoje pieniądze, od firm i to jest największy ból – przyznaje Zofia Goraj, studenta realizacji obrazu. Zresztą bolączek katowickiego Wydziału Radia i Telewizji nie sposób nie zauważyć. – Na pewno przydałyby się nowe kamery, bo teraz wyszły takie na wypasie, jak również wiele innych, fajnych sprzętów na pewno by się przydało – uważa Grzegorz Piekarski, student realizacji obrazu.

Wypasione montażownie, pracownie fotograficzne i studio filmowe. Nowe oblicze Wydziału Radia i Telewizji nakreślili architekci ze stolicy. Ich propozycja pokonała prawie 40 innych projektów na siedzibę katowickiej filmówki. – Już nie będziemy musieli jeździć po zaprzyjaźnionych telewizjach czy innych obiektach, aby tam prosić i wypożyczać, ale będziemy mieli wszystko swoje – mówi prof. Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji UŚ.

Warszawska wizja ma się ziścić za dwa lata. A nowa siedziba ma odmienić nie tylko wizerunek wydziału, ale i centrum Katowic. Zapoczątkuje bowiem budowę kampusu akademickiego. – Architektura i ta fasada, którą uznajemy za bardzo odkrywczą, jest bardzo charakterystyczna i może stać się kolejnym znakiem Katowic oraz ikoną architektoniczną – uważa prof. Andrzej Grzybowski z WST w Katowicach.

Z obecną siedzibą, ikoną socjalizmu studenci i wykładowcy chcieliby się w końcu pożegnać. Choć jak przyznają te wnętrza mogą twórczo inspirować. Zaaranżowanie tu lombardu nie wymagało trudu. – Współczesny Hamlet został przeniesiony do takiej przestrzeni, gdzie handluje się różnymi śmieciami i co tu dużo mówić te pomieszczenia nadawały się wprost idealnie – mówi Joanna Ślesicka, studentka reżyserii. Mimo to teraz obliczają, kiedy przeniosą się w nowy wymiar filmowego wtajemniczenia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Śmiałe wizje rysują też władze uczelni.  – Wyobrażam sobie, co tam się będzie działo, jak koledzy artyści go przejmą. Marzy mi się, że tam zostanie nakręcone coś, co sprawi, że kolejna nominacja nie w jednej, a w kilku kategoriach będzie prezentowana – stwierdza prof. Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego. Co prawda z Katowic do Hollywood droga jeszcze daleka, ale nowa siedziba wydziału to już jakiś krok w tym kierunku.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button