Więcej wypadków w kopalniach

Stan bezpieczeństwa w górnictwie był w poniedziałek 23 listopada przedmiotem obrad przedstawicieli rządu, spółek węglowych i górniczych związku zawodowych. Spotkanie w Katowicach odbyło się pod patronatem działającego przy resorcie gospodarki zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników.

– „Nie zakładam, aby pracodawcy czynili nieracjonalne oszczędności w dziedzinie bezpieczeństwa. To, że brakuje środków np. na tzw. inwestycje początkowe (otwierające dostęp do złóż węgla – PAP), nie oznacza, że nie ma ich na inne cele, w tym poprawę bezpieczeństwa” – oceniła uczestnicząca w obradach wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.

Przyznała, że zwłaszcza ostatnie dni, kiedy w kopalniach doszło do kilku wypadków, są bardzo niepokojące. Według informacji Kompanii Węglowej, po piątkowym pożarze i wstrząsie w kopalni „Halemba-Wirek” w szpitalach nadal jest 17 górników.

Rzecznik Kompanii Zbigniew Madej podkreślił, że ostatnie wypadki – pożar w podziemnej stacji transformatorów i silny wstrząs – trudno wiązać z niedoinwestowaniem czy oszczędzaniem na bezpieczeństwie. Podkreślił, że nakłady na ten cel z roku na rok rosną o ok. 10 proc. W tym toku, łącznie z poprawiającymi bezpieczeństwo inwestycjami jest to ok. 1,1 mld zł, z czego ok. 700 mln zł to nakłady bezpośrednio na bhp.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Z danych nadzoru górniczego i spółek węglowych wynika, że co najmniej trzy czwarte wypadków jest efektem błędu człowieka. W tym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło 22 górników, a 20 odniosło ciężkie obrażenia.

W całym ubiegłym roku śmiertelnych ofiar było 16, a ciężko rannych zostało 18 górników. Dane te obejmują zarówno górników zatrudnionych bezpośrednio w kopalniach, jak i w firmach usługowych. W całym polskim górnictwie zginęło w tym roku 28 osób, a 24 zostały ciężko ranne (w całym 2008 r. odpowiednio 24 i 26). Dodatkowo dwa śmiertelne wypadki zanotowano w zakładach wydobywających kopaliny pospolite (piasek, kruszywa itp.); rannych zostało tam pięć osób.

Według szefa górniczej „Solidarności” Dominika Kolorza, wśród istotnych przyczyn wzrostu wypadkowości jest niewystarczające wyszkolenie młodych pracowników, przyjmowanych w ostatnim czasie – po latach redukcji zatrudnienia – do kopalń.

Wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski wskazał na konieczność wymiany stosowanych pod ziemią urządzeń, które często mają ponad 20 lat.

Górnictwo wciąż należy do najbardziej wypadkowych branż. Do końca września tego roku każde wydobyte 3 mln ton węgla kosztowały życie jednego górnika. W tym samym czasie ubiegłego roku jedna ofiara śmiertelna przypadała na 5,5 mln ton węgla. Łącznie do końca października we wszystkich zakładach górniczych w Polsce doszło do 2790 różnych wypadków, z czego 2122 w kopalniach węgla kamiennego (w 427 z nich poszkodowani zostali pracownicy firm usługowych). Przy wydobywaniu kopalin pospolitych doszło do 28 wypadków.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button