RegionWiadomość dnia

Wielka mobilizacja w Gliwicach nie pomogła. Koniec marzeń Piasta

Aktualizacja: Piast Gliwice zremisował po dogrywce 2:2 z azerskim zespołem w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Tydzień temu śląski klub przegrał 1:2 i tym samym pożegnał się z pucharami. Bramki dla gliwiczan strzelili Mateusz Matras i Marcin Robak.

16:55: Do Polski przylecieli spragnieni sukcesu. Już dwa dni przed meczem. Piłkarze azerskiego Karabachu Agdam, kilka lat temu wyrzucili za burtę europejskich pucharów Wisłę Kraków. W tym roku trafili na gliwickiego Piasta. – Nie jesteśmy pewni zwycięstwa, ale wierzymy w nie. Piast jest silną, fizyczną drużyną i wiemy, że będzie bardzo ciężko. Jesteśmy jednak gotowi na wszystko – podkreśla Gurban Gurbanov, trener Karabachu Agdam. Pierwszy mecz Azerowie wygrali u siebie 2:1. Sztab szkoleniowy gliwickiego klubu, przyznaje, że drużyna Karabachu, to bardzo trudny rywal, jak na debiut w europejskich pucharach. – Inaczej patrzeliśmy na ten zespół, gdy lądowaliśmy w Baku, a całkiem inaczej jak wyjeżdżaliśmy. Proszę mi wierzyć – zaznacza  Marcin Brosz, trener Piasta Gliwice.

Porażka w Azerbejdżanie, podziałać miała też mobilizująco na samych piłkarzy, którzy wygrali swój pierwszy mecz w nowym sezonie ekstraklasy. Jednak wciąż myśleli o rewanżu w eliminacjach Ligi Europy. – Z tego poprzedniego meczu jak najwięcej tych wniosków postaraliśmy się wyciągnąć. Po prostu trzeba skoncentrować się jakby na własnym zespole – mówi Tomasz Podgórski, kapitan Piasta Gliwice. Oraz na dopingu kibiców na stadionie. Jeszcze wczoraj po południu, z kupieniem biletu w klubowych kasach nie było problemu. – Możemy spodziewać się dość dużej frekwencji. W tym momencie mamy sprzedane około 50% biletów – wyjaśnia Mateusz Małek, rzecznik Piasta Gliwice.

Czasy, kiedy z zespołami z Azerbejdżanu, czy Kazachstanu można było zagrać na pięćdziesiąt procent, już dawno minęły, przekonują sportowi komentatorzy. – Azerbejdżan to już nie są peryferia futbolu. Liga azerska też jest coraz mocniejsza. Dość powiedzieć, że kiedyś polscy piłkarze na pewno ostatnią rzeczą o jakiej by pomyśleli, to na pewno występy w lidze azerskiej, a tymczasem jest dwóch bramkarzy – oznajmia Rafał Kędzior, komentator Orange Sport.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

O sile Azerów będą mogli się przekonać dziś kibice i piłarze Piasta.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button