KrajRegionWiadomość dnia

Wielkie nic zamiast miliardów? Mysłowice nie chcą nowej kopalni w mieście!

Choć hula po nich wiatr, to wizja zmian tego miejsca wśród okolicznych mieszkańców zbiera już swoje żniwo. Już za kilka lat pod trzema dzielnicami Mysłowic może ruszyć fedrunek. -Będą wstrząsy, nie wstrząsy . Budynki będą się walić, trząść. Czyli jest obawa? -Obawa zawsze jest. Dlatego nic takie pewne nie jest – mówi Maria Babula, mieszkanka Mysłowic-Brzezinki. Warszawska spółka Niwka od podstaw chce wybudować w tej okolicy kopalnie. Pracę znaleźć ma kilkaset osób. Inwestorzy są już po trzech spotkaniach z mieszkańcami. Ci jednak górniczemu krajobrazowi mówią zdecydowane NIE. -Informacje, które nam udostępniono, podane dość szczegółowo przez mieszkańców naszej dzielnicy którzy związani są z górnictwem wykazują, że pomysł jest całkiem absurdalny – podkreśla Paweł Gąsiorczyk, przewodniczący Rady Osiedla Kosztowy w Mysłowicach.

 

Na biurko prezydenta Mysłowic trafiła już lista sprzeciwu podpisana przez blisko siedmiuset mieszkańców dzielnicy Kosztowy. Kolejna z ośmiuset podpisami z Brzezinki lada dzień trafi do urzędników. -To będzie dla nas decydujący głos jeśli chodzi o podjęcie decyzji. Niemniej jednak nie ma ona wpływu na ostateczną decyzję właściwego ministra – wyjaśnia Kamila Szal, rzecznik Urzędu Miasta w Mysłowicach. Negatywna opinia ze stemplem Mysłowic w Warszawie  może nic nie znaczyć. Stąd ponadpartyjne porozumienie w ławach miejskiej rady i przygotowana uchwała anty-kopalniana. Miejscy radni boją się powtórki sytuacji z nieczynnej już kopalni Mysłowice. -My jedne tereny pokopalniane mamy. Wystarczą. Nie potrzebujemy degradacji terenów, które są na południu naszego miasta – argumentuje Teresa Bialucha, radna Mysłowic.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Władze warszawskiej spółki, która niedawno skończyła próbne odwierty w Mysłowicach, nie potrafią zrozumieć zamieszania wokół tej inwestycji. Zadeklarowali, że do końca tego roku przestawią pełne dane o przyszłej kopalni i jej oddziaływaniu na okolice. Z planów budowy nie rezygnują – wyniki odwiertów i analiza w laboratorium potwierdziła wstępne informacje o bardzo bogatym w węgiel złożu. -Ten projekt nasz od strony merytorycznej, od strony geologicznej nabiera już takiego pewnego charakteru o bardzo pozytywnym wydźwięku – mówi Ewa Zalewska, NIWKA. Jednak optymizmu górników z Warszawy nie podziela Jerzy Markowski, który złoża na Górnym Śląsku ma rozłożone niemal na czynniki pierwsze. Były wiceminister gospodarki obawia się, że plany dotyczące tego miejsca są mocno na wyrost. -20 milionów ton węgla to jest tyle po ile warto iść, ale przy założeniu, że jest gotowa cała infrastruktura kopalni. Tam tego już niestety nie ma. Więc budowanie kopalni dla tej ilości węgla absolutnie nie ma sensu – mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Spółka Niwka ma na to pomysł – wydobywać węgiel chce inną niż powszechnie stosowana na Śląsku techniką. Ta ma być też bezpieczniejsza dla wszystkiego, co na powierzchni.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button