RegionWiadomość dnia

Wielkie sprzątanie po nawałnicach w Rudzie Śląskiej, Lelowie i powiecie zawierciańskim

Rodzinny dom pani Janiny Grabowskiej zniszczyła wczorajsza nawałnica. O podtopieniu dowiedziała się od sąsiadów, dziś przyjechała, by posprzątać. – Meble wszystkie poniszczone są, bo jak tyle wody przez okno się przelewało. Straty są bardzo duże. Po sobotnich ulewach, które przeszły przez województwo śląskie całą noc strażacy z Zawiercia walczyli z żywiołem, by zabezpieczyć koryto rzeki. Nie wszystkie posesje udało się jednak uratować przed zalaniem. – Jest krytyczny stan, przede wszystkim w jednym i w drugim mieszkaniu była woda – oznajmia Józef Żak, mieszkaniec Grabca.

Józef Żak tu wrócić już nie może. Stracił dach nad głową – drewniany dom z 1853 roku. W Grabcu i Bonowicach w okolicach Zawiercia straż pożarna zabezpieczała posesje przed napływem wody, w każdej chwili rzeka Krztynia mogła wylać. – Zabezpieczenie to polega na ułożeniu tamy z worków z piaskiem, poprzez to odciąć napływ wody, która już nam się przelewa tutaj przez drogę na teren gospodarstw – tłumaczy st. kpt. Radosław Lendor, PSP w Zawierciu.

Nasza praca wygląda ciężko. Załadowane jest około 15 przyczep dosyć sporych ciężkiego piachu i worki ładują z piachem, zastawiają drogę – dodaje Zdzisław Zasada, operator koparki.

W powiecie zawierciańskiego uszkodzone zostały drogi między innymi na trasach: Irządze – Sadowie, Zawada Pilicka – Irządze – Witów, Irządze – Wilgoszcza, Biała Błotna – Bodziejowice, Zawada Pilicka – Zawadka, skrzyżowanie DK 78 z drogą Przyłubsko – Kroczyce. Nikt nie spodziewał się, że długotrwały deszcz wyrządzi aż takie szkody. – Takiej wody tutaj nie było. Okazuje się, że stan rzeki podwyższył się nie o kilkanaście, ale o kilkadziesiąt centymetrów i niestety zagraża okolicznym domostwom – stwierdza Rafał Krupa, starosta zawierciański. W Lelowie trwa sprzątanie. Na niektórych posesjach woda jeszcze stoi, bo podłoże jest zbyt miękkie, by ją usunąć. – Ogromne straty. Mosty, przepusty zniszczone. Drogi gminne, powiatowe, wojewódzkie i krajowe – opowiada Jacek Antoni Lupa, wójt Lelowa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Po południu zebrał się tu Sztab Kryzysowy z wojewoda śląskim na czele. – Deklarujemy na pewno pomoc w tym wszystkim, bo gmina nie jest w stanie tego rozmiaru rzeczy unieść i musimy je przede wszystkim określić, jakiej one są wielkości – wyjaśnia Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski. W Rudzie Śląskiej też trwa liczenie strat i wielkie suszenie. Z osiedli w dzielnicy Bykowina większość zalewisk już zniknęła. Cały czas wypompowywana jest woda z ul. Radoszowskiej i Kokota. Kilkadziesiąt samochodów stanęło pod wodą. Edward Wasilewski swój ma ubezpieczony, ale i tak jest obawa. – Nie wiadomo czy dostanę, bo już do swojej agentki dzwoniłem, ona mi powiedziała, że muszę dzwonić na infolinię.

Na razie władze Rudy Śląskiej zadeklarowały dla wszystkich poszkodowanych pomoc w wysokości tysiąca złotych, w Lelowie i powiecie zawierciańskim ze strony władzy lokalnej żadne obietnice jeszcze nie padły.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button