Wiersze na wolności

Poezja zamknięta w książce, z reguły trafia do nie wielu, dlatego Leszek Waligóra uznał, że powinna atakować z nienacka, w miejscach gdzie nikt się jej nie spodziewa. I może wtedy czytelnik uzna, że: wiersze to nie jest takie marudzenie, że poezja to może być coś ciekawego i przede wszyskim kreatywnego.
Leszek Waligóra sam pisze i sam wydaje swoją poetycką Gazetkę Ścienną. Ostatnio w Tarnowskich Górach. Zdaniem znawców tematu, to świetny sposób promocji literatury: Poezja może być wszędzie i dobrze się czuje wszędzie czy prawie wszędzie ponieważ ona brzmi i dociera do człowieka niezależnie od pory dnia, pogody i miejsca – tłumaczy Maciej Sczawiński, dziennikarz. Dociera wszędzie, ale nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem, czasem może spotkać się z komentarzem: bez sensu. Takie opinie nie są odosobnione bo poezja to swoista sztuka: Żyjemy w świecie w którym bardzo wiele osób z ledwością umie składać słowa w zdania. Po to, żeby bawić się poezją to jeszcze trzeba umieć to dobrze i jeszcze umieć bawić się tym, że się łamie te reguły. Jak się ich nie zna, to nie ma zabawy – wyjaśnia dr Krzysztof Łęcki
Pytanie, jeki efekt wywrze lektura na przypadkowych czytelnikach pozostaje bez odpowiedzi. Nie można powiedzieć – o Panie Boże, geniusz, bo, jak mówię, wszystko już było. Ale jest to bardzo ciekawe i warto to obserwować – mówi Marek Pytasz, literaturoznawca. Zdaniem autora gazetki – Nie trzeba być geniuszem żeby pisać wiersze i czerpać z tego przyjemność: Mam nadzieję, że ktoś przeczyta i powie “ale ten wiersz był durny, jestem w stanie sam coś lepszego napisać” i weźmie i napisze.
Poezja kontra proza życia. Starcie dwóch potęg na ulicach Tarnowskich Gór – trwa.