Wigilijne spotkania w klubowym gronie

Wigilia w Chorzowie to przede wszystkim życzenia …
– Sukcesów byśmy zdobyli XV tytuł mistrzów Polski. Wprawdzie ja tonuję te hurraoptymistyczne nastroje, ale chcielibyśmy powalczyć z tą czołówką, zobaczymy co z tego wyjdzie – mówi Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów.
Póki co wyszło – po rocznej przerwie – wigilijne spotkanie przy Cichej. Tradycyjny opłatek bardzo ucieszył – do niedawna kapitana “Niebieskich”- Wojciecha Grzyba.
– Bardzo się cieszę, że znowu wróciliśmy do tego wspaniałego zwyczaju. Jak mówi motto Ruchu: NAJWAŻNIEJSZA JEST TRADYCJA i to trzeba kultywować (…) – dodaje Wojciech Grzyb, Ruch Chorzów.
W Chorzowie było radośnie, optymistycznie w Zabrzu niekoniecznie.
– Przyjechaliśmy z Michalem Vaclavikiem na to spotkanie cóż myśleliśmy, iż będzie tu więcej zawodników. Okazało się, że są tu jednak tylko masażyści, a piłkarzy po prostu brak – stwierdza Aleš Besta, Górnik Zabrze.
W Sosnowcu z kolei tamtejsi hokeiści jeszcze wczoraj rywalizowali w PLH. Mimo to słowacki szkoleniowiec Milan Skokan wie, że teraz to nie hokej jest najważniejszy.
– Zbliża się nowy rok, a zatem chciałbym wszystkim kibicom życzyć wszystkiego co najlepsze i dużo zdrowia – mówi Milan Skokan, trener hokeistów Zagłębia Sosnowiec.