Winny czy nie?

W Katowicach powstało Stowarzyszenie Przeciw Przemocy i Niesprawiedliwości “Błękitna siła”. Powodem jego powołania było aresztowanie kibiców GKS-u Katowice po zajściach, do których doszło w marcu na dworcu kolejowym w Tarnowie i Mydlnikach. Założyciele Stowarzyszenia uważają, że wielu spośród kilkudziesięciu osób zatrzymano wtedy niesłusznie. Policji zarzucają bezprawne użycie przemocy. Inicjatorem i jednym z członków-założycieli Stowarzyszenia jest Dariusz Borowiak. Po zajściach został aresztowany jego 17-letni syn, któremu zarzucono czynną napaść na funkcjonariuszy policji.
Wracający z meczu w Stalowej Woli kibice GKS Katowice starli się z policją 22 marca na dworcu w Tarnowie.. Rannych zostało 21 funkcjonariuszy. 39 kibiców podróź zakończyło w Krakowie-Mydlnikach. Wśród nich Kordian. Jego ojciec, który był na miejscu wydarzeń, uważa, że krakowska policja działała zbyt brutalnie, a poza tym zatrzymywała kibiców na chybił-trafił.
Dariusz Borowiak: Zobaczyłem policjantów okładajacych pałkami wyprowadzanych czy też wyrzucanych z pociągu pasażerów tego pociagu. KWP w Krakowie niechętnie wypowiada się w tej sprawie. Jej rzecznik, Dariusz Nowak,potwierdził jednak nasze informacje, że wydział kontroli komendy prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie interwencji policjantów.
Nowak: Rzeczywiście jest prowadzone postępowanie sprawdzające czy wyjaśniajace. Są trzy doniesienia złożone przez trójkę ludzi, dotyczące najogólniej brutalności policji. Sprawą zatrzymania kibiców zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Tarnowie, która przesłuchała m.in. Kordiana Borowiaka. Zarówno na policji, jak i w prokuraturze przyznał się do popełnienia tego czynu, mianowicie do tego, że rzucał kamieniem w kierunku funkcjonariuszy. Nawet opisywał wielkość tego kamienia. Nic mi nie wiadomo na ten temat, żeby wycofywał się z tych wyjaśnień.
Dariusz Borowiak zapewnia jednak , że jego syn zmienił zeznania, a przyznał się tylko dlatego, że i w Krakowie-Mydlnikach, i w drodze z Krakowa do Tarnowa, i w komisariacie Komendy Wojewódzkiej w Tarnowie był katowany przez policjantów. Zarówno tarnowska, jak i małopolska policja nie chciała odnieść się do tych zarzutów. Dariusz Borowiak zamierza złożyć pozew do sądu przeciwko krakowskiej policji. Nad podobnym krokiem zastanawia się stowarzyszenie kibiców GKS.
Piotr Koszecki z nowopowtsałego stowarzyszenia: Najważniejsze dla nas jest uniewinnienie wszystkich niewinnych, którzy zostali zatrzymani i siedzą teraz w areszcie. A oprócz tego zastanawiamy się nad pozwem do sądu przeciwko policji tarnowskiej i krakowskiej. Dla Dariusza Borowiaka najwaźniejsze jest teraz wyciągniecia syna z aresztu. To o tyle istotne, że Kordian musi przechodzić rehabilitację po wypadku motocyklowym, w którym odniósł poważną kontuzję nogi.