RegionWiadomość dnia

Wisła czeka na remont skoczni. Potrzebne są 3 miliony zł

Szlaban na skoki w centrum Wisły opuszczony, a na remont skoczni wyczekują przede wszystkim najmłodsi skoczkowie oraz ich trenerzy. Chętnych do skakania nie brakuje. Jednak, żeby prawidłowo się rozwijać, skoczkowie muszą zacząć od najmniejszych skoczni. – Na te skocznie to my czekamy już od dawna, jak ryba na wodę. Jest bardzo wielkie zainteresowanie skokami, a powodem wiadomo jest Adam Małysz i teraz wyniki Piotrka Żyły – zaznacza Zbigniew Wuwer, prezes KS Wisła Ustronianka. Jest jednak duża szansa na to, że jeszcze w tym roku te skocznie znów będą tętniły życiem. Został już rozstrzygnięty przetarg na ich przebudowę. Problemem mogą okazać się pieniądze, a właściwie ich brak. Władz miasta nie stać na wyłożenie blisko trzech milionów złotych.Pieniądze na te skocznie były w jakiś sposób zabezpieczone, słownymi deklaracjami ludzi, którzy w tym kraju sportem się zajmują – stwierdza Jan Poloczek, burmistrz Wisły.

Nam ministerstwo sportu odmówiło dziś komentarza. Jednak lokalni dziennikarze doskonale pamiętają, jakie obietnice padały. – Najwyższe władze państwowe, począwszy od prezydenta przez marszałka obiecały sfinansować i dołożyć się do tej budowy i miejmy nadzieję, że dadzą pieniądze na tę budowę – mówi Jan Bacza, portal ox.pl. Nadzieję mają też w Polskim Związku Narciarskim. Jego wiceprezes przekonuje, że władze trzymają rękę na pulsie. – W sobotę będziemy z prezesem Tajnerem w Warszawie na zjeździe PKOL-u, więc jak będzie pani minister, to zapytamy co z tą kasą – podkreśla Andrzej Wąsowicz, wiceprezes PZN.

Pieniądze na te najmniejsze skocznie mogą sprawić, że młodzi zawodnicy będą jeszcze lepsi. Kilka miesięcy temu w Wiśle gościł były trener Adama Małysza Hannu Lepistoe. Przyznał, że porównując z resztą Europy, nie mam się co wstydzić. – Jeżeli porównam waszych skoczków z moją Finlandią, to bylibyśmy niesamowicie zadowoleni. Gdybyśmy takich młodych ludzi mieli w kraju, ponieważ niestety nasze skoki są w bardzo ciężkiej sytuacji.

Czyli zupełnie odwrotnie niż w Polsce. Warto jednak pamiętać o tym, żeby skoczyć po medal, trzeba najpierw szybko pokonać etap pierwszych dziesięciu metrów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button