Władze Częstochowy dofinansują zabiegi in vitro

Nowe życie, które nieraz możliwe jest tylko dzięki wsparciu zaawansowanej medycyny. Pod Jasną Górą już od przyszłego tygodnia bezdzietne małżeństwa mogą składać wnioski o dofinansowanie in vitro. – Nieraz widać, jak idzie matka samotna z ojcem i widać to w ich oczach, że po prostu z tęsknotą i z takim pragnieniem patrzą na takie maluszki. Osobiście wiele razy spotkałam się z sytuacją, tego typu, że ktoś mi powiedział, że zazdrości mi, że ja mam czwórkę dzieci, a on nie może mieć – mówi Katarzyna Hofman, mieszkanka Częstochowy.
Głosów sprzeciwu, mimo przegłosowania uchwały przez częstochowskich radnych, nie brakuje. Krzysztof Janus, mieszkaniec Częstochowy zaskarżył w sądzie pomysł radnych. – Gmina nie może zajmować się takimi sprawami. In vitro to nie jest ochrona zdrowia. Definicja in vitro to jest zapłodnienie pozaustrojowe. Mało tego, nie ma ustawy o in vitro – stwierdza. Mimo to jest uchwała, dzięki której w tym roku na zapłodnienie pozaustrojowe zostanie przeznaczone 110 tysięcy złotych. 3 tysiące dla każdego z małżeństw – jednak nie pokryje to zabiegu w 100 procentach. – Jeśli komuś dofinansujemy to okaże się, że będzie mu może prościej dołożyć kolejne 3 tysiące niż od razu dać 6 tysięcy. Jednak zdaniem radnych, którzy in vitro powiedzieli “nie”, z ulgi skorzystają wyłącznie bogaci. – Trzeba mieć środki jeszcze na leki, które nie są też tanie. Na pewno jest przykro, że nie próbowano rozpatrywać innych technologii – mówi Lech Małagowski, radny z Częstochowy.
Mimo kontrowersji wokół in vitro, w Częstochowie nie brakuje małżeństw, które o pieniądze na zabieg pytają nie od dziś. – Osoby dzwoniły do wydziału, dzwoniły do urzędu, pojawiały się na mailach informacje z pytaniem, kto będzie mógł skorzystać, w jakim czasie, na jakich zasadach – informuje Grażyna Stramska-Świerczyńska, Wydział Zdrowia UM w Częstochowie.
Tylko w ciągu najbliższego roku na wsparcie liczyć będzie mogło 36 bezdzietnych małżeństw. Czy to rozwiąże problem bezpłodności w mieście? Tego zwolennicy uchwały oceniać na razie nie chcą. – Dzisiaj nie znamy tego zakresu. Prawdę mówiąc w najbliższym czasie to się przełoży na kraj, na województwo i będziemy mieli pierwsze dane – mówi Janusz Adamkiewicz, radny z Częstochowy.
Z problemem bezpłodności walczą też w Świętochłowicach. Na razie diagnostyka w tym szpitalu ma być bezpłatna. – Badania te są związane z ponoszeniem bardzo wysokich kosztów, zwłaszcza, że to jest tylko ledwie wstęp do całego leczenia i dalszej szerszej diagnostyki – tłumaczy dr Arkadiusz Kucharek, Powiatowy Szpital w Świętochłowicach. Leczenia bezpłodności w całym kraju wymaga ponad miliona par.