Właściciele wyciągów i hoteli w Beskidach zdruzgotani decyzją rządu ws. ferii i zamknięcia wyciągów
Fala oburzenia po decyzji rządu w sprawie ferii zimowych. Jednym z elementów pakietu “100 dni solidarności” ma być wprowadzenie ferii zimowych w jednym czasie dla wszystkich województw.
Gwiazda Szeryfa – serialowa nowość tylko w Telewizji TVS!
– Dzisiaj w tym roku, w roku 21 muszą być skumulowane w jednym czasie po to żeby ten ruch był najmniejszy, jak najmniejszy, żeby nie zamawiać wyjazdów, nie wyjeżdżać ani za granicę bo może się okazać, że będzie potrzebna kwarantanna po powrocie, żeby siedzieć w domu, żeby przerwać ten łańcuch zakażeń, żeby mobilność była jak najmniejsza – mówił na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki, premier RP.
Dla górskich miejscowości brak feryjnych wyjazdów albo skumulowanie ich w jednym czasie oznacza drastyczny spadek dochodów. Stracą hotele, pensjonaty, restauracje czy wyciągi narciarskie. Mimo, że aktualnie z hoteli można korzystać tylko w przypadku wyjazdów służbowych, przedsiębiorcy liczyli, że do ferii sytuacja się unormuje i będą mogli przyjmować również turystów.
-Jesteśmy w szoku w ogóle, że takie decyzje zostały podjęte. Zarówno my jak i klienci, dzwonią pytają, Ci którzy już jakieś rezerwacje zrobili. To jest prawdziwa katastrofa nie tylko dla branży turystycznej, ale i całych tych miejscowości górskich, które żyją z turystyki – mówi Ewa Haratek, właściciel pensjonatu Haratek.
Po decyzji premiera niektóre samorządy sprawę stawiają jasno.
– (…) Stanęliśmy w obliczu klęski finansowej. (…) W przypadku lock downu w górskich miejscowościach żyjących z turystyki, spadnie drastycznie poziom życia przeciętnego mieszkańca, a samorząd pozbawiony zostanie środków na dalszą obsługę powierzonych nam zadań takich jak: edukacja, opieka społeczna, remonty i utrzymanie dróg gminnych. (…) – czytamy w oświadczeniu burmistrza Szczyrku, Antoniego Byrdy.
Do problemów z epidemią dochodzi jeszcze wyrok Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które orzekło, że wyciągi narciarskie są urządzeniami technicznymi, a nie obiektami budowlanymi. Oznacza to dużo mniejsze wpływy podatkowe do budżetów miasta. Co istotne, podczas konferencji premiera padła wstępna deklaracja o całkowitym zamknięciu wyciągów w okresie ferii.
-Ja nie chcę tutaj być pierwszym krytykantem bo dziś jak patrzę na miotającą się Europę to wiem, że lekko nie ma. I też wiem, że czasem chciałbym wiele zrobić, a nie zawsze się da. Ale starajmy się wszyscy wysłuchiwać siebie wzajemnie i realnie patrzeć na problem, a nie tworzyć coś żeby tylko było. Ja mam bardzo duże wątpliwości czy ta kumulacja dwu tygodniowa to jest dobre wyjście – mówi Andrzej Byrdy, burmistrz Szczyrku.
Zwłaszcza, że Polacy i tak w weekendy ruszają w góry. W ostatni weekend listopada okoliczne miejscowości były całkowicie zakorkowane.
W podobnej sytuacji co Szczyrk jest Wisła. Już Puchar Świata w skokach narciarskich odbywał się bez udziału publiczności. Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra Polacy według rządu mają również spędzić w domach. Dla Wisły ferie miały być okresem odrobienia strat.
-W tym momencie sobie nie wyobrażamy żeby to miało nie działać zimą no bo to jest branża narciarska, to są wyciągi, to jest też około 20 szkółek narciarskich w Wiśle, to są wypożyczalnie, to jest cała ta infrastruktura zimowa. To jest ten szczyt, to jest ten topowy sezon dla Wisły rok rocznie – mówi Tadeusz Papierzyński, Urząd Miasta w Wiśle.
Którego w tym roku również może nie być. Jutro ma się odbyć nadzwyczajna konferencja burmistrzów i wójtów beskidzkich miejscowości. Ferie zimowe dla wszystkich województw mają trwać od 4 do 17 stycznia i będą przedłużeniem przerwy świątecznej, która dla uczniów rozpocznie się 23 grudnia.
autor: Bartosz Bednarczuk
Palą w piecu chlebem! Prezydent Rybnika pokazał SZOKUJĄCE ZDJĘCIA
Rząd odmraża gospodarkę. Otwarcie całego sektora handlowego od 28 listopada