RegionWiadomość dnia

Woda jak złoto

Mniej wody w czajniku, to mniej zużytego gazu. W rodzinie Stefana Płuski, to nie jedyne oszczędności na opłatach za media. – Czajniki elektryczne zlikwidowaliśmy, bo za dużo prądu biorą. Już niedługo znacznie więcej pieniędzy będzie też wyciekać z domowego budżetu z powodu podwyżki cen wody. – Już teraz płacimy dość sporo i to będzie chyba dość uciążliwe, bo bądź co bądź korzysta się z tej wody i płacimy za tę wodę i za zrzuty.

A od stycznia trzeba będzie płacić nawet 25 procent więcej. Taki noworoczny prezent chce zafundować mieszkańcom Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Na to nie godzą się radni. – Podwyżka o 25 procent jest bardzo wysoka, kuriozalna. Generalnie zgodzilibyśmy się na podwyżkę do poziomu powiedzmy 10 procent, jeśli możemy w ogóle mówić o jakiejkolwiek podwyżce – uzasadnia Adam Warzecha, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta. Tymczasem końca podwyżek cen wody i ścieków nie widać. W 2005 roku metr sześcienny wody i odprowadzonych ścieków kosztował sześć i pół złotego. Przez kolejne trzy lata cena wzrastała o kilkadziasiat groszy, a od 1 lutego 2009 roku ma wynieść prawie 10 zł. Argumentów na uzasadnienie podwyżki RPWiK-owi nie brakuje. – Wzrost opłat za korzystanie ze środowiska, wzrost cen energii i wzrost czynszu dzierżawnego, który nasza firma musi płacić za użytkowanie urzadzeń – tłumaczy Agnieszka Jaszkaniec, rzecznik RPWiK.

Co ciekawe za to użytkowanie, spółka miejska jaką jest RPWiK musi płacić innej miejskiej spółce. – Wszystko jedno kto jest właścicielem tego majątku i tak mieszkańcy za to zapłacą – mówi Wojciech Smółka, prezes katowickiej Infrastruktury Wodociągowej i Kanalizacji. Ale może zapłaciliby mniej, gdyby łańcuszek dostawców wody i właścicieli urządzeń, które do tego służą nieco skrócić. – Okazuje się, że system, który został zaprojektowany, w którym funkcjonują dwie spółki jest zbyt drogi – odpowiada Adam Warzecha.

Bo chociaż ta jedna miejska spółka bierze czynsz od innej miejskiej spółki, to sama musi płacić do miejskiej kasy. Są jednak pomysły, jak te opłaty obniżyć. – Obniżka podatku od nieruchomości, który jesteśmy zobowiązai płacić na rzecz miasta, jak i ewentualnie obniżenie stawek amortyzacji – sugeruje Wojciech Smółka. Ale na to, przynajmniej na razie, nie ma co liczyć. – W tej chwili już nie ma możliwosci rozpatrywania akurat tej procedury, bowiem wniosek już został złożony i procedura została wdrożona – odpowiada Waldemar Bojarun, UM Katowice.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Co jednak nie znaczy, że w kolejnych latach opłaty nie spadną. Ale na razie wraz ze wzrostem cen spada zużycie wody. W ciągu czterech lat o około 2 miliony metrów sześciennych. A może być jeszcze gorzej, bo mieszkańcy narzekają nie tylko na ceny, ale i jakość wody. – Jakość wody jest jak najgorsza moim zdaniem. W tej chwili gdybym puściła wodę to jest czarna – zakończyła Danuta Musiał.

Ale nawet za taką, trzeba będzie słono zapłacić.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button