Wojciech Jaruzelski kontunuuje wyjaśnienia
Nie przyznaje się on do zarzutów stawianych przez IPN. Powtarza, że stan wojenny był “mniejszym złem”, bo “uratował Polskę przed wielowymiarową katastrofą”. Szeroko omawia argumenty, które – według niego – uzasadniały wprowadzenie stanu wojennego. Ówczesny I sekretarz PZPR, premier PRL, szef MON i Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego jest oskarżony o kierowanie “związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw” – za co grozi do 10 lat więzienia. Drugi zarzut to podżeganie Rady Państwa do przekroczenia jej uprawnień przez uchwalenie dekretów o stanie wojennym wbrew konstytucji PRL – bo podczas trwania sesji Sejmu. W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN w Katowicach skierował akt oskarżenia wobec 9 osób – członków władz PRL, członków utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. WRON oraz Rady Państwa PRL (która formalnie wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety). Główni oskarżeni to Jaruzelski, 82-letni gen. Czesław Kiszczak – członek WRON i ówczesny szef MSW oraz 80-letni Stanisław Kania, były już wtedy I sekretarz KC PZPR. 12 września ruszył proces siedmiu już tylko osób. Nie przeszkodziła temu nieobecność Kiszczaka, który nie stawia się na rozprawy tłumacząc się złym stanem zdrowia; sąd uznaje jego nieobecność za nieusprawiedliwioną. Ostatnio sąd zarządził jednak jego badania lekarskie. Podsądni odrzucają zarzuty – które przedawnią się dopiero w 2020 r. Twierdzą, że nie popełnili przestępstwa, bo działali w stanie wyższej konieczności wobec groźby sowieckiej interwencji. W grudniu 1981 r. nie było groźby takiej interwencji, a państwa Układu Warszawskiego uznały, że sprawa leży w wyłącznej gestii władz PRL – replikuje pion śledczy IPN.